Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak kilka miesięcy temu ogłosił, że Wojsko Polskie powinno liczyć 300 tys. osób. Żołnierzy wojsk operacyjnych miałoby być minimum 250 tys., z kolei liczba żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej miałaby zostać zwiększona do 50 tys. Obecnie polska armia liczy 140 tys. żołnierzy zawodowych i ochotników.
Szef MON Mariusz Błaszczak chce 300 tys. armii. Za 39 proc. Polaków
Sondażownia IBRiS sprawdziła dla „Rzeczpospolitej”, co o pomyśle sądzą Polacy. 48 proc. respondentów uważa, że liczebność Wojska Polskiego powinna pozostać bez zmian. Zwiększenia armii chce 39 proc. ankietowanych. 3 proc. badanych opowiada się za zmniejszeniem liczby żołnierzy, a 10 proc. obywateli nie ma zdania w tej sprawie.
Za zwiększeniem żołnierzy Wojska Polskiego opowiadają się głównie wyborcy Prawa i Sprawiedliwości – 79 proc. Koncepcję ministra obrony narodowej popiera również 50 proc. wyborców Konfederacji. Pomysł 300 tys. armii popiera także 22 proc. wyborców Polskiego Stronnictwa Ludowego i Kukiz’15. Zdania ws. liczebności polskich żołnierzy nie ma 30 proc. wyborców Lewicy.
Liczba żołnierzy Wojska Polskiego może się podwoić za 10 lat
Ministerstwo Obrony Narodowej zakłada, że liczba żołnierzy będzie się rocznie zwiększała o 15-20 tys. osób. Obecnie wzrasta o około 3 tys. żołnierzy. Przy tym wzroście polska armia osiągnęłaby wymagany pułap najwcześniej za 10 lat.
Sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” został przeprowadzony w dniach 4-5 listopada 2021 r. metodą CATI na grupie 1100 respondentów.
Czytaj też:
Premier i szef MON spotkali się o świcie z żołnierzami. „Dziękujemy za ofiarną służbę”