W związku ze zbliżającym się Marszem Niepodległości 2021 policja opublikowała na swojej stronie „informacje dla dziennikarzy dotyczące bezpieczeństwa”. „W związku ze zbliżającymi się obchodami Święta Niepodległości i koniecznością zabezpieczenia przez policjantów wielu towarzyszących mu wydarzeń, mając na względzie bezpieczeństwo dziennikarzy i fotoreporterów podczas relacjonowania ich przebiegu, prezentujemy krótki poradnik” – czytamy na stronach policji.
Marsz Niepodległości 2021. Policja publikuje wytyczne ws. bezpieczeństwa dla dziennikarzy
Poradnik obejmuje 10 punktów. „Pamiętaj o swoim własnym bezpieczeństwie – dobre ujęcie nie jest warte Twojego zdrowia i życia”, „Wyposaż się w kamizelkę odblaskową z napisem PRESS/PRASA”, „Umieść legitymację prasową w takim miejscu, aby była widoczna i łatwa do okazania”, „Ustaw się na skraju tłumu i staraj się nie wchodzić w sam środek akcji – jeżeli znajdziesz się pośrodku dwóch stron, natychmiast wycofaj się”, „Monitoruj i analizuj sytuację także poza kadrem aparatu/kamery; gdy widzisz, że wzrasta agresja, wycofaj się w bezpieczne miejsce” – brzmią wytyczne.
„Zaparkuj swój pojazd w bezpiecznym, oddalonym od miejsca wydarzenia miejscu”, „Unikaj noszenia dokumentów na szyi na smyczy lub łańcuszku – w przypadku zaatakowania mogą posłużyć do duszenia. Za to w sytuacji kryzysowej załóż kask czy ochraniacze”, „Uważaj i słuchaj komunikatów nadawanych przez policję – jeżeli usłyszysz, że zostaną użyte środki przymusu bezpośredniego, odsuń się na bezpieczną odległość”, „Pamiętaj, że policjanci wyposażeni w kaski i środki ochrony mają ograniczone pole widzenia”, „Nie utrudniaj policjantom wykonywania obowiązków służbowych i nie naruszaj przepisów prawa” – radzi policja.
11 listopada. Podczas Święta Niepodległości w 2020 r. postrzelono fotoreportera
Podczas Marszu Niepodległości w 2020 postrzelony z broni gładkolufowej w twarz został fotoreporter „Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry. Policja przekonywała wówczas, że doszło do „nieszczęśliwego wypadku”, a broń została użyta wobec chuliganów, jednak fotoreporter stanął na linii ognia. Rzecznik KSP Sylwester Marczak, podsumowując wydarzenia z 11 listopada, mówił też m.in., że „funkcjonariusz może nie zauważyć legitymacji osoby, która stoi do niego tyłem”.
Czytaj też:
Prezydent Warszawy apelował przed 11 listopada. „Warszawa zbyt mocno naznaczona krwią”