Spalono Statut Kaliski. Są zawiadomienia do prokuratury po marszu z okazji 11 listopada

Spalono Statut Kaliski. Są zawiadomienia do prokuratury po marszu z okazji 11 listopada

Zgromadzenie 11 listopada na kaliskim rynku
Zgromadzenie 11 listopada na kaliskim rynku Źródło: X / @KarolinaPawli15
Uczestnicy marszu, którzy 11 listopada przeszedł ulicami Kalisza, wznosili antysemickie okrzyki i spalili tekst Statutu Kaliskiego. Prezydent miasta złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów zgromadzenia.

Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie wydarzeń, do których doszło w czasie marszu 11 listopada na Głównym Rynku. Uczestnicy zgromadzenia spalili tam tekst Statutu Kaliskiego, czyli przywileju tolerancyjnego dla Żydów, wydanego w 1264 r. przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r. Wznosili też antysemickie okrzyki.

Incydent na marszu w Kaliszu

Rzeczniczka prezydenta Katarzyna Ciupek poinformowała Polską Agencję Prasową, że organizatorami marszu była grupa nacjonalistów na czele z Wojciechem Olszańskim, znanym pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski. Jak przekazała, zawiadomienie do prokuratury dotyczy propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz napaści z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej.

Po wydarzeniach na Głównym Rynku na władze Kalisza spadła ostra krytyka. Rzeczniczka tłumaczyła, że przedstawiciele urzędu miasta i  podjęli decyzję o nierozwiązywaniu zgromadzenia „z uwagi na bezpieczeństwo i zachowanie porządku publicznego”. „Rozwiązanie zgromadzenia mogłoby doprowadzić do eskalacji agresji wśród uczestników” – stwierdziła.

"Karykaturalny marsz"

Prezydent Kalisza skomentował też wydarzenia z marszu we wpisie na Facebooku. „Poplątanie przeciwstawnych sobie symboli, wynaturzenie idei, magiel skrajnych i faszyzujących teorii połączone w karykaturalnym marszu. Nie ma naszej zgody na niszczenie wizerunku Kalisza jako miasta otwartego, wielokulturowego, przyjaznego dla wszystkich” – napisał. Kinastowski zaapelował też do lokalnych polityków, by „na bazie tego haniebnego wydarzenia nie budowali kapitału politycznego, podsycając emocje i nadając sprawie rozgłos”.

Posłanka Nowej Lewicy interweniuje

W sprawie zajścia na kaliskim rynku zawiadomienie do prokuratury złożyła też posłanka Nowej Lewicy Karolina Pawliczek. „Przyjechać do Kalisza, by na Głównym Rynku, wśród nienawistnych okrzyków spalić »Statut Kaliski« – świadectwo wielowiekowej tradycji tolerancji i otwartości, to jak napluć w twarz wszystkim kaliszanom. Gdzie były władze miasta?” – pytała na Twitterze parlamentarzystka.

Czytaj też:
Skandaliczne sceny na marszu w Kaliszu. Tłum skandował „śmierć Żydom”

Źródło: WPROST.pl / PAP