Na nagraniach publikowanych w mediach społecznościowych widać grupy migrantów, które zmierzają w stronę granicy polsko-białoruskiej w pobliżu Kuźnicy. W rozmowie z TVN24 rzecznik ministra-koordyntora służb specjalnych potwierdził, że w ostatnich godzinach doszło do zgrupowania większych dodatkowych sił ze strony białoruskiej przy granicy. Według danych, którymi dysponuje polski rząd przy granicy może być nawet 4-5 tysięcy osób, choć jak zaznaczył Stanisław Żaryn dokładne oszacowanie liczby migrantów jest bardzo trudne.
twittertwitter
Granica polsko-białoruska. W nocy dojdzie do szturmu?
Rzecznik Mariusza Kamińskiego przyznał, że służby mają dowody na to, że migranci są przygotowywani przez Białorusinów do działań. W podobnym tonie wypowiedziała się Katarzyna Zdanowicz z podlaskiej Straży Granicznej. – Widzimy, że w koczowisku w okolicach Kuźnicy przybywa funkcjonariuszy białoruskich służb. Wygląda to na przygotowania do siłowego sforsowania naszej granicy – mówiła na antenie TVN24 rzeczniczka podlaskiej SG.
Katarzyna Zdanowicz dodała, że na granicę są dowożone olbrzymie kłody drewna, aby obniżyć ogrodzenie. – Widzimy osoby, które instruują cudzoziemców. Przekazywane są im różnego rodzaju narzędzia, w tym również gaz, który ma być użyty przeciwko naszym służbom. Mamy informacje, że to wszystko ma się wydarzyć dzisiaj – zaznaczyła.
Plotka o Niemczech
Polskie służby informowały wcześniej o prowokacji, którą zastosowano wobec migrantów. Chodzi o kolportowane w obozowisku wiadomości, jakoby w poniedziałek 15 listopada pod granicę miały zostać podstawione autokary, które przewiozą migrantów do Niemiec.
Alert RCB wysyłany do migrantów
Ponieważ polskie władze obawiają się, że plotka może zachęcić migrantów do szturmowania granic, usiłują wyjaśnić im, że to tylko prowokacja. Sięgają przy tym po różne narzędzia, o czym poinformował minister Mariusz Kamiński. Jak przekazał na Twitterze szef MSWiA, do migrantów rozesłano alert RCB w formie SMS-ów z ostrzeżeniem w języku angielskim, żeby nie wierzyli plotkom, a granica Polski jest dobrze strzeżona. „SMS zawiera także link do strony z poszerzoną informacją w 5 językach” – przekazał Kamiński.