Opozycja zarzuca PiS-owi, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej jest w jej interesie. – Jeżeli dojdzie do jakichś poważniejszych prowokacji, wymiany ognia, siłowych prób przekroczenia granicy z użyciem broni, to taki konflikt jest niezwykle groźny dla nas. Opowiadanie, że to służy premierowi, prezesowi PiS czy komukolwiek innemu, to jest oczywiście propaganda, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – powiedział portalowi wpolityce.pl Ryszard Terlecki.
Wicemarszałek Sejmu dodał, że opozycja nie ma wspólnego stanowiska ws. kryzysu migracyjnego i nie wie jak się zachować. Według Terleckiego opozycja krytykuje każde działanie Prawa i Sprawiedliwości, przez co „stawia się w niezręcznej sytuacji, popierając propagandę Aleksandra Łukaszenki”.
Granica polsko-białoruska. Ryszard Terlecki krytykuje opozycję
Szef klubu PiS wrócił do sprawy uchwały Sejmu ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Terlecki wyjaśniał, że uchwała o tym, że trzeba chronić polską granicę i powstrzymać najazd migrantów miała być przyjęta przez aklamację. Na Prezydium Sejmu sprzeciwu w tej sprawie nie wyraziły KO, Lewica i PSL. Terlecki wyjaśniał, że sytuacja zmieniła się po maksymalnie godzinie, kiedy doszło do konsultacji z członkami zarządów klubów.
– Tłumaczyli, już nie pamiętam, czy PO, czy Lewica, że młode posłanki zakwestionowały to i zbuntowały się przeciwko przyjęciu takiej uchwały. Wydaje mi się jednak, że to chodziło nie tylko o młode posłanki, tylko w ogóle o różnicę zdań w klubach – podkreślił wicemarszałek Sejmu. Terlecki stwierdził, że uchwała nie jest kontrowersyjna i jeśli nie zostanie przyjęta przez aklamację, to PiS skierują ją do komisji i tam przegłosuje.
Czytaj też:
„KE chce obalić polski rząd”. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wtóruje europosłowi PiS