Wojska Obrony Terytorialnej pokazały w mediach społecznościowych nagranie, które zostało zarejestrowane w okolicach Usnarza Dolnego. Obecnie w miejscu koczowiska nie ma żadnych migrantów, pozostały tylko śmieci. „Tu był obóz, który posłużył do wyeksponowania kryzysu z jakim mamy do czynienia na granicy. Teraz jest tam pusto” - napisali przedstawiciele Wojsk Obrony Terytorialnej w mediach społecznościowych.
Granica polsko-białoruska. Obozowisko w Usnarzu
O Usnarzu Górnym stało się głośno w połowie sierpnia, gdy w pasie granicznych pojawiło się około 30 migrantów. Od polskich strażników koczujący słyszeli, że są po stronie białoruskiej, a od białoruskich – że po polskiej.
25 października na profilu Straży Granicznej na Twitterze opublikowano nagranie pokazujące obozowisko na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawiciele formacji poinformowali, że jest to zgromadzenie namiotów znajdujące się po stronie białoruskiej na wysokości Usnarza Górnego. W komunikacie podkreślono, że ludzie opuścili to miejsce, pozostawiając za sobą tylko namioty. Dodano też informację o pilnujących obszaru służbach z Białorusi.
Migranci z Usnarza dołączyli do grup szturmujących granicę?
Podczas konferencji prasowej 25 października rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska ujawniła, co mogło stać się z częścią tych osób. Polskie służby miały posiadać wiedzę, jakoby kilka osób ze wspomnianego koczowiska brało udział w próbie siłowego przekroczenia granicy. To właśnie niedaleko Usnarza Górnego doszło do dwóch takich prób, kiedy to duże grupy migrantów chciały przedostać się na polską stronę.
Część migrantów miała zostać przeniesiona przez białoruskie służby właśnie do Usnarza Dolnego.
Czytaj też:
CNN analizuje kryzys na polsko-białoruskiej granicy. „To odwraca uwagę od problemów rządu”