Wyrok jest nieprawomocny, ministerstwo może się od niego odwołać.
Chodzi o postanowienie ministra Jana Szyszki dopuszczające, by obwodnica Augustowa w dolinie rzeki Rospudy mogła zostać zrealizowana w jednym z dwóch wariantów - tunel drogowy lub estakada. Zgodnie z decyzją ministra środowiska wybór wariantu, po przeanalizowaniu kosztów, miał należeć do inwestora.
Członek ogólnopolskiego zarządu Towarzystwa Ochrony Ptaków Przemysław Chylarecki powiedział, że podejmując tę decyzję minister przekonywał, iż nie może rozpatrywać innej możliwości przebiegu obwodnicy ponieważ związany jest decyzją z 2004 r. i wpisaniem trasy w lokalne plany zagospodarowania przestrzennego.
"My zwracaliśmy uwagę na to, że w 2005 r. została znowelizowana ustawa prawo ochrony środowiska i gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpiła do ministra o określenie środowiskowych warunków inwestycji, powinien uwzględnić nowe regulacje i to, że Polska została członkiem Unii Europejskiej" - powiedział.
Według niego czwartkowa decyzja WSA oznacza, iż sąd przychylił się do tej argumentacji ekologów. Chylarecki przypomniał, że ekolodzy zaskarżyli już decyzję wojewody dotycząca środowiskowych uwarunkowań planowanej inwestycji i chcą też zaskarżyć zezwolenie na budowę obwodnicy.
Pomysł obwodnicy pojawił się w latach 90., wówczas w GDDKiA oddział Białystok rozpoczęły się pierwsze prace nad koncepcją w tej sprawie. W latach 2001 - 2002 wykonano "Raport o oddziaływaniu na środowisko planowanego przedsięwzięcia polegającego na budowie obwodnicy Augustowa".
W marcu 2003 r. burmistrz Augustowa wydał decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla obwodnicy Augustowa. W grudniu 2003 r. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę organizacji ekologicznych na decyzję burmistrza.
W kwietniu 2006 r. ministerstwo środowiska wydało postanowienie, że jednym z warunków realizacji obwodnicy Augustowa jest przekroczenie doliny Rospudy w formie tunelu drogowego. W maju GDDKiA oddział w Białymstoku złożyła wniosek do ministra środowiska o ponowne rozpatrzenie sprawy.
14 lipca 2006 r. minister środowiska wydał postanowienie pozostawiające wybór sposobu przekroczenia rzeki Rospudy inwestorowi - GDDKiA. Trzy organizacje ekologiczne zaskarżyły tę decyzję. W czwartek WSA ją uchylił.
W piątek w Trybunale Sprawiedliwości UE odbędzie się rozprawa w sprawie wniosku Komisji Europejskiej o nakaz wstrzymania zalesiania w dolinie Rospudy - "środka kompensacyjnego" związanego z budową obwodnicy.
Zgodnie w wielokrotnymi deklaracjami komisarza ds. ochrony środowiska Stavrosa Dimasa - dolina rzeki Rospudy jest terenem unikatowym i żadne kompensaty (np. nasadzenia drzew) nie są w stanie naprawić szkód, jakie wywołałaby budowa obwodnicy. Dlatego - zdaniem Dimasa - najlepszym rozwiązaniem jest wyznaczenie alternatywnej trasy.
Rozpatrzenie skargi KE przeciwko Polsce o naruszanie unijnego prawa dotyczącego ochrony środowiska, w związku z budową obwodnic wokół Augustowa w dolinie Rospudy i Wasilkowa koło Białegostoku w Puszczy Knyszyńskiej potrwa dłużej. Komisja Europejska od grudnia kwestionuje budowę obu obwodnic; decyzja o pozwaniu Polski do Luksemburga zapadła 21 marca.
Polski rząd dotychczas zaprzeczał, jakoby naruszał unijne dyrektywy dotyczące ochrony środowiska. Tłumaczył, że proponując działania kompensacyjne wypełnił wszelkie wymagania związane z unijnym programem ochrony obszarów Natura 2000. Argumentem przemawiającym za budową obwodnicy jest dla Polski bezpieczeństwo drogowe.
W przesłanym do KE na początku marca liście polski rząd argumentował też, że decyzja o inwestycji zapadła przed wejściem Polski do UE, kiedy Polska nie była związana surowymi wymogami unijnych dyrektyw: ptasiej i siedliskowej, których złamanie w związku z inwestycją zarzuca jej Komisja Europejska.
Jeśli Polska przegra z KE w Trybunale i nie zastosuje się do jego wyroku, Komisja może wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości o nałożenie kary finansowej.
Projekt obwodnicy Augustowa o długości 17,1 km przewiduje budowę drogi szybkiego ruchu przecinającej unikatowy system mokradeł Rospudy. Dolina wchodzi w skład obszaru specjalnej ochrony wytyczonego na mocy unijnej dyrektywy ptasiej, a ze względu na występowanie na jej terenie rzadkich siedlisk powinna być również chroniona na mocy dyrektywy w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory (tzw. siedliskowej), mimo że - jak twierdzi KE - Polska jeszcze nie wyznaczyła tam specjalnego obszaru ochrony siedlisk.ab, pap