Brytyjski premier podkreślił, że Polska jest nie tylko silnym i zdolnym państwem w UE, ale także lojalnym i silnym sprzymierzeńcem na forum NATO, stojącym "ramię w ramię" z brytyjskimi żołnierzami w Iraku i w Afganistanie.
L. Kaczyński i Blair oświadczyli także na wspólnej konferencji prasowej w słonecznych tego dnia Ogrodach Belwederu, że projekt amerykańskiej tarczy antyrakietowej ma charakter obronny i nie jest wymierzony przeciwko nikomu, także - jak podkreślili - nie przeciwko Rosji.
"Jestem przekonany, że projekt tarczy antyrakietowej w żadnej mierze nie jest skierowany przeciw Rosji" - podkreślił brytyjski premier. Na terytorium Wielkiej Brytanii rozmieszczona jest część systemu obrony antyrakietowej.
Także Lech Kaczyński podkreślił, że "tarcza antyrakietowa ma charakter obronny i jako taka nie jest wymierzona przeciwko nikomu". Jednocześnie przypomniał, że są kraje, które mają lub chcą mieć broń nuklearną. "Na pytanie, czy są one skłonne do ich użycia, nie chcę o tym przesądzać. Ale też nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, że nie" - dodał L. Kaczyński.
Także Blair zwrócił uwagę, że nie jest zaskakujące, że Stany Zjednoczone budują tarczę antyrakietową, skoro są na świecie państwa, które chcą mieć broń nuklearną.
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział w piątek, że Moskwa - w przypadku rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy w Polsce i Czechach - zastrzega sobie prawo do zapewnienia bezpieczeństwa.
Zdaniem L. Kaczyńskiego, Putin i rząd rosyjski doskonale sobie zdają sprawę, że tarcza nie jest skierowana przeciwko Rosji, a motywy rosyjskiego prezydenta są "zupełnie inne". "Mamy do czynienia z nerwowymi odruchami naszego wschodniego sąsiada. Jest rzeczą oczywistą, że tarcza ma charakter obronny i jako broń defensywna nie jest wymierzona w nikogo" - podkreślił.
Pytany o traktat konstytucyjny UE, L. Kaczyński oświadczył, że dla Polski nie jest najważniejsze, czy będzie nazywał się "konstytucyjny", czy inaczej. "Polska jest elastyczna w tej sprawie, dla nas najważniejsza jest treść" - podkreślił. Ale - jak dodał - Polska zdaje sobie sprawę, że są kraje, np. Holandia, których społeczeństwa wolałyby, aby nie nosił on nazwy "konstytucyjny".
W połowie kwietnia brytyjski premier oświadczył, że UE nie potrzebuje nowej konstytucji, lecz jedynie nowego traktatu regulującego jej działalność, który nie wymagałby zatwierdzenia w referendum.
Prezydent podkreślił, że Polsce zależy na silnej UE, ale jako związku niezależnych państw, a nie ponadnarodowym tworze. L. Kaczyński, obrazując to, powiedział, że ważne jest, czy za trzy lata mogliby się spotkać z brytyjskim premierem jako przywódcy Polski i Wielkiej Brytanii, czy jako szefowie narodowych administracji w ramach ponadnarodowego tworu.
Blair pytany przez brytyjskich dziennikarzy, czy poda się do dymisji, odparł wymijająco, że nie zrobi tej przyjemności i nie powie. W najnowszym wydaniu amerykański tygodnik "Newsweek" podał, że premier Blair 9 maja ogłosi, że ustępuje ze stanowiska, ale przejęcie kierownictwa rządu przez obecnego ministra finansów Gordona Browna odbędzie się nie wcześniej niż 30 czerwca.
Dopytywany, czy jest to jego pożegnalna wizyta w Polsce odpowiedział, że "na tak postawione pytanie odpowiedź brzmi: nie". "Ja po prostu wykonuję swoją pracę, to jest dla mnie sprawą najważniejszą, a częścią tej pracy jest próba znalezienia rozwiązania dla sytuacji związanej z traktatem konstytucyjnym dla Europy" - podkreślił Blair.
Brytyjski premier przybył do Polski z kilkugodzinną nieoficjalną wizytą. Przed spotkaniem z prezydentem Blair rozmawiał z premierem Jarosławem Kaczyńskim.
Jak podaje Centrum Informacyjne Rządu, premierzy Kaczyński i Blair zgodzili się, że niezbędne jest wypracowanie kompromisu dotyczącego ostatecznego kształtu traktatu konstytucyjnego UE. "Polska chce być w UE. Trzy lata naszego członkostwa postrzegamy jako sukces, ale chcemy, żeby UE była skonstruowana w sposób, który uwzględniałby także nasze specyficzne interesy" - powiedział szef rządu.
Jednocześnie premier podkreślił, że traktat konstytucyjny powinien jasno określać granicę między tym, co wspólnotowe a tym, co narodowe. "Powinniśmy doprowadzić do ustalenia zmian w traktacie tak, aby Europa mogła funkcjonować w sposób bardziej efektywny" - zaznaczył z kolei szef brytyjskiego rządu. Podczas spotkania rozmawiano także o sytuacji w Iraku i Afganistanie oraz kwestii bezpieczeństwa energetycznego.
ab, pap