Władimir Putin zmieni oblicze kryzysu migracyjnego? Maciej Wąsik: Szlak uchodźców może iść przez Ukrainę

Władimir Putin zmieni oblicze kryzysu migracyjnego? Maciej Wąsik: Szlak uchodźców może iść przez Ukrainę

Maciej Wąsik
Maciej Wąsik Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik powiedział w rozmowie z Polskim Radiem 24, że polskie służby szykują się na eskalację konfliktu między Rosją a Ukrainą. Choć Wąsik zastrzegł, że wojna jest w jego opinii najmniej realnym scenariuszem, zaznaczył, że rozważane są inne poważne scenariusze.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik był pytany w Polskim Radiu 25, czy Polska przygotowuje się na ewentualne działania Rosji na granicy z Ukrainą. Przypomnijmy, że Rosja gromadzi swoje wojska w tym obszarze, a do mediów wyciekły informacje, jakoby szykował się na inwazję na ten kraj.

– Szykujemy się na różne scenariusze. Szlak uchodźców może iść przez Ukrainę, tam może dojść do wojny, a to się łączy z wieloma konsekwencjami także dla Polski. Różne scenariusze są rozważane – komentował doniesienia Maciej Wąsik. Polityk powołał się również na informacje wywiadowcze, także z USA, nie przywołując jednak szczegółów. – Wojna nie jest jednak scenariuszem najbardziej realnym – ocenił.

Kryzys na granicy Polska-Białoruś

Przypomnijmy, że  trwa już od wielu miesięcy jednak jego eskalacja przypadła na początek listopada. 8 listopada do naszej granicy zaczął się zbliżać tłum migrantów, którzy przez dwa tygodnie budowali przy granicy obozowiska i usiłowali siłowo forsować tymczasowe ogrodzenie.

Następnie osoby te przeniesiono do centrum logistycznego w Grodnie na terenie Białorusi. O sprowadzenie migrantów do kraju oskarżany jest białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka. Jak wynika z ustaleń niezależnej rosyjskiej gazety, migranci mieli usłyszeć: albo forsujecie granicę z Polską, albo czeka was deportacja.

W poniedziałek 6 grudnia w przestrzeni publicznej pojawiły się również doniesienia o proteście w centrum logistycznym, w którym przebywają migranci. Ludzie buntują się przeciwko sytuacji, w której się znaleźli. Część migrantów wróciła już do krajów pochodzenia. Mówi się o ok. 2600-2700 osobach. Jak wynika z nagrań zamieszczonych w sieci, na lotnisku w Mińsku koczuje spora grupa migrantów, która wciąż oczekuje na powrót do domu.

Czytaj też:
Zmiana sytuacji na granicy z Białorusią. „Operacja hybrydowa przeradza się w pełzający konflikt”