Ministerstwo edukacji nadal nie zdecydowało się na wysłaniem wszystkich uczniów na nauczanie zdalne, trzymając się kurczowo trybu stacjonarnego. Publikuje jednak na Twitterze grafiki informacyjne, obrazujące sytuację w całym kraju. Obecnie w Polsce w trybie stacjonarnym funkcjonuje 14 766 przedszkoli, co stanowi 95,7 proc. wszystkich placówek. Tylko w 51 zajęcia odbywają się w trybie zdalnym, a w 618 w trybie mieszanym.
Gorsza sytuacja jest w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. W całej Polsce w trybie stacjonarnym działa obecnie 81,1 proc. podstawówek, czyli 11 665 obiektów. 99 postawiło na naukę zdalną, a 2 624 na tryb mieszany. Z kolei spośród szkół ponadpodstawowych w trybie stacjonarnym działa 6 606, czyli 84,6 proc. 74 pracuję w trybie zdalnym, a 1 132 w mieszanym.
Nowe obostrzenia. Wraca nauka zdalna
Uczniowie przejdą na naukę zdalną na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, a także kilka dni przed świętem Trzech Króli. 10 stycznia powrót do normalnego trybu szkolnego. Oznacza to, że uczniowie od 20 grudnia do 9 stycznia będą uczyć się z domu. Przypomnijmy, że resort edukacji ustami swoich przedstawicieli wielokrotnie zaznaczał, że edukacja zdalna to ostateczność, ponieważ taka forma kształcenia nie służy edukacji uczniów.
Minister Czarnek: Tryb zdalny był przykrą koniecznością
W związku z wariantem Omikron koronawirusa od 1 grudnia pojawiły się nowe obostrzenia. Minister edukacji i nauki przyznał, że znacznie częściej zdarza się, że na kwarantannę wędrują poszczególne klasy i „tego jest więcej niż w poprzednich tygodniach”. Czarnek zwrócił uwagę, że wciąż 90 proc. szkół pracuje w trybie stacjonarnym. – Tryb zdalny był przykrą koniecznością, bo ograniczał możliwości zdobywania wiedzy i wychowywania. Powodował pewien rozstrój dnia powszedniego – mówił szef MEiN.
Czarnek podsumował, że zdalna nauka jest szkodliwa dla wiedzy dzieci oraz ich kondycji psychicznej i fizycznej. Minister edukacji i nauki stwierdził, że na razie czwarta fala koronawirusa nas do tego nie zmusza, ale „nie wie, co będzie w kolejnych tygodniach o miesiącach” w obliczu wariantu Omikron koronawirusa.
Czytaj też:
Obowiązek to nie przymus? Zamieszanie po komunikacie MZ o szczepieniach przeciw COVID-19