"Dekomunizacja pomników" nie będzie dotyczyć cmentarzy

"Dekomunizacja pomników" nie będzie dotyczyć cmentarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W połowie maja zostanie przedstawiony opinii publicznej projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej, zakładający m.in. usuwanie z polskich ulic komunistycznych pomników. "Absolutnie nie dotyczy to pomników, które znajdują się na cmentarzach" - zapewnił PAP w poniedziałek rzecznik resortu kultury Jan Kasprzyk.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz M. Ujazdowski zapowiedział w niedzielę, że "symbole dyktatury komunistycznej znikną z miast i ulic w Polsce". W oświadczeniu przekazanym w niedzielę PAP resort poinformował, że przygotowuje projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej, który umożliwi samorządom i administracji państwowej "skuteczne usuwanie pomników i symboli obcego panowania nad Polską".

Rzecznik zaznaczył, że będzie to ustawa, która po raz pierwszy zdefiniuje, czym jest miejsce pamięci narodowej. Ocenił, że przed wakacjami projekt ustawy trafi do parlamentu.

Jak dodał, sprawa usuwania monumentów będących np. symbolami sowieckiej okupacji nie jest istotą przygotowywanego od kilku miesięcy projektu. "W swojej zasadniczej części obejmuje ona zapisy dotyczące szczególnej ochrony miejsc zagłady, m.in. miejsc byłych obozów koncentracyjnych" - tłumaczył Kasprzyk.

"Ustawa dotyka też problematyki pomników komunistycznych określając, że powinny one z przestrzeni publicznej zostać usunięte decyzją samorządów lokalnych. Decyzje powinny być podejmowane poprzez stosowne uchwały rad gmin, ale gdyby nie były one podjęte, projekt ustawy przewiduje interwencję administracji państwowej, czyli wojewodów" - powiedział Kasprzyk.

Rzecznik zaakcentował, że projekt ustawy "absolutnie nie dotyczy pomników żołnierzy radzieckich i żołnierzy niemieckich, które znajdują się na cmentarzach lub obejmują sferę cmentarzy".

Projekt nie reguluje też, które pomniki i w jakiej kolejności powinny zostać usunięte.

"Ustawa nie zawiera załącznika w postaci wykazu tego typu obiektów (...). Określa po prostu, że pomniki sowieckiej okupacji czy komunistycznej dyktatury, powinny zostać zlikwidowane, ale pozostawia pewną swobodę samorządom - one są najbardziej zorientowane, gdzie takie miejsca się znajdują" - tłumaczył Kasprzyk.

Zdaniem Katarzyny Krajewskiej z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, na tym etapie prac nad ustawą, nie można oszacować, ile pomników i które z nich zostaną usunięte.

"Takie pomniki są zapewne w większości dużych miast, ale i w małych miejscowościach. Nie ma jednak spisu komunistycznych pomników w Polsce" - powiedziała PAP Krajewska. Jej zdaniem, dopóki ustawa nie zdefiniuje dokładnie jakie obiekty to "pomniki komunistyczne", i dopóki specjaliści nie sprawdzą, które z monumentów pasują do tej definicji, nie można określić ich liczby.

O usuwaniu sowieckich pomników w Polsce zaczęto mówić m.in. w wyniku wydarzeń w Tallinie, gdzie doszło do rozruchów w pobliżu miejsca, z którego usunięto pomnik żołnierzy radzieckich z okresu II wojny światowej. W starciach policji z przedstawicielami mniejszości rosyjskiej zginęła jedna osoba, a 156 zostało rannych.

W sprawie usunięcia pomnika w Tallinie, a także usuwania pomników sowieckich w Polsce, zabrały głos Komitet Katyński i Federacja Rodzin Katyńskich. W sobotnim oświadczeniu Komitet Katyński wraził solidarność z władzami Estonii i poparcie dla decyzji o usuwaniu "pomników czerwonego imperium". Komitet Katyński jest zdania, że nadszedł czas, by także z polskich miast usuwać "sowieckie monumenty".

Tymczasem w ocenie Federacji Rodzin Katyńskich nawoływanie do burzenia sowieckich pomników może pogorszyć i tak nienajlepsze stosunki polsko-rosyjskie. "Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi, dlatego tylko w chorej głowie mógł się zrodzić pomysł burzenia pomników na cmentarzach żołnierzy sowieckich, bo tylko takie w tej chwili są w Polsce" - napisał prezes Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski w oświadczeniu.

pap, ss