Choć sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nieco się uspokoiła, nadal dochodzi do prób siłowego jej przekraczania przez migrantów przebywających na Białorusi. W niedzielę granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 69 osób – podała Straż Graniczna. W niedzielę około godziny 21 doszło do próby siłowego forsowania granicy przez 26 cudzoziemców doszło na odcinku ochranianym przez placówkę w Czeremsze. – W dwóch miejscach została przecięta concertina, grupy osób weszły na teren Polski, ale zostały natychmiast zatrzymane – relacjonowała ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej.
Natomiast na odcinkach placówek w Płaskiej, Narewce i w Dubiczach Cerkiewnych granicę próbowały przekroczyć kilkuosobowe grupy. Ministerstwo Obrony Narodowej pokazało nagranie z jednego z incydentów. „Schemat działania podobny jak przy wcześniejszych próbach nielegalnego przekroczenia granicy. Żołnierzy obrzucono kamieniami oraz oślepiano laserem” – napisał MON. W tym miesiącu podjętych zostało 1336 prób nielegalnego przekroczenia granicy, a od początku roku – 39 293.
Agresywna polityka Łukaszenki
O sytuacji na granicy na antenie Polsat News mówił Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA. – Napór migrantów jest mniejszy niż jeszcze kilka tygodni temu. Można powiedzieć tak, że ta wygrana bitwa graniczna listopadowa w Kuźnicy spowodowała, że tam pewne nastroje zostały stępione, natomiast wydaje się, że Aleksander Łukaszenka się przegrupowuje i będzie nadal stosował te metody, nadal będzie prowadził politykę agresywną wobec Polski – mówił Maciej Wąsik.
– Będzie to polityka oszczerstw, co do tego nie ma wątpliwości, że będzie próbował zbudować taki wizerunek polskiego kraju, który jest nieprzyjazny dla osób, które mają inny kolor skóry, wizerunek Polski, że łamie się prawa człowieka no i oczywiście ma w tym działaniu swoich sojuszników, ale rzeczywiście ten napór na granicy jest w tej chwili mniejszy – zapowiedział.
Wąsik: Co noc mamy otwarty atak
Jak podkreślił, choć obecnie mniej jest migrantów, ich działania są bardziej agresywne. – Właściwie każdej nocy mamy atak otwarty. Tuż za plecami migrantów, którzy rzucają kamieniami w stronę naszych służb, oślepiają ich laserami, stoją służby białoruskie. Jest to działanie niemalże otwarte, ostentacyjne – opowiadał. Wąsik zaznaczy, że w gotowości pozostają polskie służby. Granicy strzeże 15 tys. żołnierzy, 4,5 tys. funkcjonariusz Straży Granicznej i 2 tys. policjantów.
– Łukaszenka nie ma nic do stracenia, jest uważany za dyktatora, jego prezydentura nie jest uznawana. Będzie używał różnych instrumentów, żeby zmusić Zachód do zmiany tej sytuacji. Robi to oczywiście za wiedzą i zgodą Putina – tłumaczył Wąsik.
Czytaj też:
Stanisław Żaryn o deportowaniu „osoby zradykalizowanej religijnie”. „Sympatyk Państwa Islamskiego”