– Zdarzenie miało miejsce z niedzieli na poniedziałek, około godz. 3 w nocy w Miastku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nieustalona osoba wtargnęła, po przecięciu siatki ogrodzeniowej, na teren posesji około 50-letniego sędziego i z broni palnej oddała strzał w stronę okna na parterze, a potem podpaliła wiatę z drewnem, po czym zbiegła – relacjonuje Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Wraca stara sprawa?
Jak mówi prokurator, zostało wszczęte śledztwo w kierunku usiłowania zabójstwa i spowodowania pożaru zagrażającemu życiu wielu osób. Jedną z nich jest wieloletni i, jak przekazuje prokurator Wnuk, „bardzo doświadczony” sędzia wydziału karnego Sądu Rejonowego w Miastku.
W domu przebywały wówczas trzy osoby, w tym sędzia i jego rodzina. Wszyscy spali. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Pożar udało się ugasić. Policja szuka sprawcy pod nadzorem prokuratury. – Jedna z wersji śledczych zakłada, że to mogła być osoba, na którą sędzia wydał wyrok skazujący – przyznaje Wnuk.