Andrzej Duda poinformował na konferencji prasowej, że nie podpisze „lex TVN”, tylko skieruje ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. – Podzieliłem zdanie większości rodaków, z którymi rozmawiałem – zapewnił prezydent. Głowa państwa tłumaczyła, że jednym z argumentów była „umowa o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych z USA, a także kwestia pluralizmu medialnego i wolności słowa”. Duda nawiązał do swoich słów, wypowiedzianych podczas Święta Wojska Polskiego.
Lex TVN. Bix Aliu o decyzji Andrzeja Dudy
Po decyzji prezydenta pojawiło się sporo komentarzy. Głos zabrał też charge d'affaires ambasady USA w Polsce. „Dziękuję Panie Prezydencie Andrzeju Dudzie za przywództwo i zaangażowanie dla wspólnych wartości demokratycznych oraz za ochronę klimatu inwestycyjnego w Polsce. Razem sojusznicy są silniejsi!” – napisał w mediach społecznościowych Bix Aliu.
Charge d'affaires ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce był „skrajnie rozczarowany” przyjęciem ustawy o radiofonii i telewizji przez Sejm. 17 grudnia skomentował na Twitterze, że oczekuje od polskiej głowy państwa „działania zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami”. Aliu dodał wówczas, że Duda powinien „wykorzystać swoje przywództwo do ochrony wolności słowa i działalności gospodarczej”.
Charge d'affaires ambasady USA w Polsce o nowelizacji ustawy medialnej
Z kolei w lipcu charge d'affaires ambasady USA w Polsce podkreślił, że „USA z rosnącym niepokojem obserwują procedurę związaną z koncesją TVN oraz nowy projekt zmian ustawy medialnej”. „TVN od ponad 20 lat jest istotną częścią polskiego krajobrazu medialnego. Wolna prasa ma kluczowe znaczenie dla demokracji” – stwierdził wtedy w social mediach.