O Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie zrobiło się głośno pod koniec listopada za sprawą małopolskiej kurator oświaty. Barbara Nowak odradziła organizacji wyjść szkolnych na „Dziady”. „Rzeczpospolita” napisała, że jeszcze przed premierą spektaklu do Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego wpłynęły dokumenty świadczące o tym, że krakowska placówka będzie współprowadzona przez Ministerstwo Kultury.
W związku z tym teatr nie składał wniosków o dofinansowanie w programach celowych ministra kultury. Po premierze „Dziadów” sprawa współprowadzenia jednak ucichła. To może mieć negatywny wpływ na stabilność finansową instytucji i odbić się na działalności artystycznej Teatru im. Słowackiego w 2022 r. Według nieoficjalnych informacji krakowskiej „Gazety Wyborczej” resort Piotra Glińskiego miał wnieść do budżetu małopolskiej placówki około 3 miliony złotych.
Małgorzata Kidawa-Błońska oraz Iwona Śledzińska-Katarasińska interweniują ws. Teatru im. Słowackiego
Małgorzata Kidawa-Błońska oraz Iwona Śledzińska-Katarasińska napisały list do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Zwracają w nim uwagę, że do końca roku zostały trzy dni, a teatr nie otrzymał decyzji dotyczącej współprowadzenia. Posłanki PO podkreśliły, że rozmowy zostały wstrzymane mimo obietnic resortu i poprawnie złożonych dokumentów.
Kidawa-Błońska i Śledzińska-Katarasińska podejrzewają, że powodem są „Dziady”. Posłanki chcą się dowiedzieć od wicepremiera, dlaczego wstrzymano rozmowy, czy jest jakiś związek ze spektaklem w reżyserii Mai Kleczewskiej oraz czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wywiąże się ze złożonej deklaracji. „Niszczenie instytucji kultury stało się specjalnością ministra… kultury” – podsumowała sprawę na Twitterze Śledzińska-Katarasińska.
Czytaj też:
Krystyna Janda o zaleceniu małopolskiej kurator oświaty ws. „Dziadów”. „W Polsce nie ma cenzury”