SOP-owcy pobili się z policjantami. Jeden z nich to major odpowiadający za bezpieczeństwo prezydenta i premiera za granicą

SOP-owcy pobili się z policjantami. Jeden z nich to major odpowiadający za bezpieczeństwo prezydenta i premiera za granicą

Funkcjonariusz SOP, zdjęcie ilustracyjne
Funkcjonariusz SOP, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Marek Konrad/Fotonews
TVN24 publikuje kolejne informacje dotyczące incydentu z udziałem funkcjonariuszy SOP. Pijani oficerowie Służby Ochrony Państwa wszczęli bójkę i szarpali się z policją. Jak się jednak okazuje, jeden z funkcjonariuszy to major, który jest naczelnikiem wydziału zagranicznego i odpowiada za zabezpieczanie zagranicznych wizyt m.in. prezydenta i premiera.

Przypomnijmy, że WP i TVN24 informowały o bójce, do której doszło 21 grudnia w centrum Warszawy. Wysocy rangą SOP-owcy tak dobrze się bawili, że aż musiała wkroczyć policja. Doszło bowiem do kłótni z innymi klientami knajpy. Gdy na miejscu pojawiła się , doszło do szarpaniny. W sieci pojawiło się nagranie z policyjnej interwencji.

Nagranie z interwencji. SOP-owcy poszarpali się z policjantami

Widać na nim, jak jeden z funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa kompletnie pijany klęczy na chodniku. Drugi również jest pod wyraźnym wpływem alkoholu. Próbuje m.in. wstać, co mu się nie udaje, a podczas próby wyślizgnięcia się policjantom wypada mu telefon. Następnie mężczyzna zostaje obezwładniony.

TVN24: Jeden z funkcjonariuszy odpowiada za bezpieczeństwo premiera i prezydenta

TVN24 podaje, że jeden z mężczyzn na nagraniu to major, który jest naczelnikiem wydziału zagranicznego i odpowiada za zabezpieczanie zagranicznych wizyt m.in. prezydenta i premiera. Stacja podaje także, że wspomniany funkcjonariusz zrobił błyskawiczną i niestandardową jak na tę formację karierę. Zdaniem stacji, która zbadała sprawę u informatorów, za szybki awans odpowiadały znajomości.

Oficerowie SOP stracą pracę? „Nie ma usprawiedliwienia dla tego typu zachowania”

Funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa najprawdopodobniej zostaną wydaleni ze służby. O sprawie wie już kierownictwo, a raport w tej sprawie trafił na biurko Komendanta SOP, który zdecydował o wszczęciu postępowania wyjaśniającego. – Nie ma usprawiedliwienia dla tego typu zachowania, nawet jeśli jest to czas wolny – skomentował sprawę jednej z oficerów Służby Ochrony Państwa, który zna szczegóły.

Czytaj też:
Bójka w samolocie lecącym do Gdańska. Pasażer przywiązany do fotela

Źródło: TVN24