„Dlaczego ludzie wykupują papier toaletowy i półki w Rossmanie puste?” – zapytał na Twitterze redaktor naczelny serwisu 300gospodarka.pl Daniel Rząsa. Pod jego wpisem pojawiły się komentarze, że powodem takiego zachowania klientów są zapowiadane podwyżki cen papieru.
Ceny papieru toaletowego idą w górę
Jeszcze przed nowym rokiem producenci ostrzegali, że możliwe są wzrosty cen nawet o jedną piątą. „Sytuacja jest wyjątkowo trudna, nie mieliśmy podobnych doświadczeń przez ostatnie 25 lat, nawet w okresie największych kryzysów światowych” – mówił „Gazecie Wyborczej” Artur Pielak, prezes Velvet Care, czyli jednego z największych producentów papieru toaletowego. Pod koniec roku eksperci przewidywali, że niebawem może się powtórzyć sytuacja z początku pandemii, gdy półki sklepowe zostały wyczyszczone z zapasów papieru. Przestrzegali też, że od stycznia mogą zacząć występować też problemy w zaopatrzeniu sklepów. Velvet Care szacowało, że podstawowe produkty higieniczne, czyli papier toaletowy, ręczniki papierowe, czy chusteczki higieniczne mogą podrożeć nawet o 15-20 proc.
Papier coraz droższy. Dlaczego?
Winne podwyżek są znaczne wzrosty kosztów produkcji produktów zawierających papier. Powodów jest kilka. Pierwszym z nich jest duży wzrost cen celulozy, czyli podstawowego produktu, z którego wytwarzany jest papier. Dodatkowym problemem jest fakt, że surowca nie produkuje się w kraju, więc do jego ceny i dostępności należy dodać problemy z transportem, które narastają przez pandemię oraz rosnące ceny paliwa. Ceny celulozy wzrosły w ostatnim czasie nawet o 80 proc. Przemysł od nowego roku będzie się musiał mierzyć także z astronomicznymi wzrostami cen energii elektrycznej, co także przełoży się na ceny produktów.