Sąd wydał wyrok w sprawie Żulczyka. Pisarz już skomentował

Sąd wydał wyrok w sprawie Żulczyka. Pisarz już skomentował

Jakub Żulczyk
Jakub Żulczyk Źródło: Newspix.pl / Pawel Ulatowski
Sprawa Jakuba Żulczyka została umorzona. Oskarżony o znieważenie prezydenta pisarz skomentował to krótkim komunikatem na Facebooku.

Pisarz Jakub Żulczyk pozwolił sobie na określenie prezydenta Andrzeja Dudy pejoratywnym słowem „debil”. W poniedziałek 10 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę. Sędzia Tomasz Grochowicz wyjaśniał, że oskarżony swoim zachowaniem nie popełnił przestępstwa, a jego wpisu w mediach społecznościowych nie powinno się odczytywać poza kontekstem, w oderwaniu od komentowanej wówczas sprawy. – Nie stanowi bowiem przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma – dodawał w uzasadnieniu wyroku.

„Sprawa została umorzona, jestem niewinny. Dziękuję mecenasowi Nowińskiemu za reprezentowanie i Wam wszystkim za wsparcie” – komentował na gorąco pisarz, publikując notkę na Facebooku tuż po ogłoszeniu wyroku. Jego wiadomość w ciągu 30 minut doczekała się blisko 8 tys. polubień i 300 komentarzy użytkowników.

facebook

Jakub Żulczyk i sprawa znieważenie prezydenta Dudy

Jakub Żulczyk, pisarz, autor m.in. „Ślepnąc od świateł” czy „Wzgórza psów”, w listopadzie 2020 roku skomentował fakt, że Andrzej Duda nie wysłał gratulacji do Joe Bidena po wygranych wyborach. Duda argumentował wówczas, że czeka na zatwierdzenie Bidena przez Kolegium Elektorskie. Żulczyk stwierdził, że jest z wykształcenia amerykanistą i wytknął prezydentowi, że w amerykańskim procesie wyborczym nie ma czegoś takiego jak „nominacja przez Kolegium Elektorskie”, w związku z czym powinien pogratulować prezydentowi-elektowi. Żulczyk podsumował swój wywód stwierdzeniem, które przysporzyło mu problemów. „ jest 46. prezydentem USA. jest debilem” – napisał na Facebooku Żulczyk.

Żulczyk: Kierowały mną emocje, troska o mój kraj

– Stany Zjednoczone są dla Polski najważniejszym partnerem strategicznym. Prezydent swoim nierozsądnym wpisem zakwestionował ustrój polityczny tego państwa. Wydało mi się to działaniem szalenie nierozsądnym i nieodpowiedzialnym. Skomentowałem to w ostry i dosadny sposób. Kierowały mną emocje, troska o mój kraj oraz przeświadczenie o słuszności poglądów. Nie było moją intencją znieważenie urzędu prezydenta – tłumaczył pisarz podczas pierwszej rozprawy.

Podkreślił przy tym, że słowa „debil” użył w znaczeniu potocznym, a nie medycznym. – Wpis miał charakter satyryczny. Tak rozumiem satyrę – jest ona celowym wyolbrzymieniem – zaznaczał.

Czytaj też:
Żulczyk zaproponował kompromis z antyszczepionkowcami. Porównał ich do alkoholików