W postanowieniu datowanym na 27 grudnia prezydent Andrzej Duda stwierdził, że „na podstawie art. 179 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., w związku z wnioskiem Krajowej Rady Sądownictwa, odmawia powołania niżej wymienionych osób do pełnienia urzędu”. Chodzi o 11 sędziów, z których 4 miało zostać powołanych na sędziów Sądu Najwyższego, jeden na stanowisko sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a 3 na sędziów Sądów Apelacyjnych w Warszawie i Rzeszowie. Do tego 2 na sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie i jeden na stanowisko sędziego Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie.
Prezydent nie zgodził się, aby Izby Cywilnej i Izby Karnej SN powołać Katarzynę Polańską-Farion, Piotra Kaspryszyna, Wojciecha Kocota i Aleksandra Kappesa, czyli sędziów, których kilka lat temu zarekomendowała Krajowa Rada Sądownictwa. Odmówił również powołania sędziego Grzegorza Borkowskiego do WSA w Warszawie, z kolei do sądów apelacyjnych nie trafią Agnieszka Łukaszuk, Grzegorz Miśkiewicz i Tomasz Wojciechowski. Krzysztof Ptasiewicz i Piotr Raczkowski nie będą pracować w SO w Warszawie, a Wojciech Buchajczyk w sądzie wojskowym.
Podstawa prawna, na którą powołuje się prezydent, to art. 179 konstytucji. Stanowi on, że „sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony”. W rozmowie z PAP szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot stwierdził, że „nie ma zwyczaju, by podawać przyczynę” takich decyzji prezydenta. Dodał, że to prerogatywa, która była „wielokrotnie weryfikowana orzecznictwem sądów”, a kilkunastu niepowołanych sędziów to „drobny ułamek” w porównaniu do około tysiąca powołanych.