Zanim posadzimy na tronie kolejnych wychodzących z więzienia mafijnych bossów i zagramy im nuty z „Ojca chrzestnego” spróbujmy przyjąć do wiadomości, że „Pruszków” to nie chłopcy z ferajny, lecz gangrena, która rozlała się kiedyś po całej Polsce i którą teraz, po latach, oklaskujemy jak klakierzy – mówi „Wprost” Ewa Ornacka, dziennikarka śledcza, scenarzystka, autorka książek o polskiej mafii.
„Boss federacji MMA-VIP”, tak skompromitowany pięściarz, Marcin Najman, zapowiedział nową „twarz” swojego pseudosportowego przedsięwzięcia, którego biznesowy model jest taki: Ściągnąć najbardziej kontrowersyjne postaci, podsycać zainteresowanie nimi w mediach społecznościowych, tak by sprzedaż wirtualnych biletów w systemie pay-per-view przyniosła „bossom” kolejnej federacji mamonę. Skandal, krew, pot i łzy.
Nic nie sprzedaje się lepiej, co doskonale wiedzą organizatorzy gal z walkami tzw. freaków, które stały się polskim sportem narodowym.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.