Chwile grozy na warszawskim Okęciu. Dreamliner LOT-u musiał lądować chwilę po starcie

Chwile grozy na warszawskim Okęciu. Dreamliner LOT-u musiał lądować chwilę po starcie

Samolot PLL LOT w Warszawie, zdjęcie ilustracyjne
Samolot PLL LOT w Warszawie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz
24 minuty po starcie dreamliner LOT-u, który leciał z warszawskiego Okęcia na Dominikanę, musiał zawrócić na lotnisko Chopina. Powodem było uderzenie pioruna. Nikomu nic się nie stało.

Dreamliner Polskich Linii Lotniczych LOT leciał w czwartek na Dominikanę z lotniska Chopina na  Okęciu. Samolot przed godziną 7 w okolicy Kutna wleciał w burzę śnieżną i w maszynę uderzył piorun. Jeden z pasażerów powiedział w rozmowie z TVN Warszawa, że przez chwilę „widoczny był nawet ogień”.

Warszawa. Dreamliner LOT-u musiał zawrócić na Okęcie po uderzeniu pioruna

Pilot musiał zawrócić i z powrotem wylądował w stolicy. Rzecznik prasowy PLL LOT Krzysztof Moczulski zapewnił, że nikomu z pasażerów nic się nie stało. Portal RMF24.pl poinformował, że nie stwierdzono żadnych uszkodzeń urządzeń pokładowych. Pilot po zdarzeniu nie zgłaszał też żadnej awarii czy usterki.

Procedura wymaga od pilota, aby jeśli istnieje taka możliwość, lądował na najbliższym lotnisku. Tam jest prowadzona szczegółowa inspekcja samolotu. Po pasażerów zostanie podstawiona inna maszyna. Powtórny wylot do Puerto Plata zaplanowano na godz. 13.

Czytaj też:
Awaryjne lądowanie dreamlinera LOT-u w asyście służb lotniskowych na Okęciu. Znany powód

Źródło: TVN Warszawa / rmf24.pl