TOPR nazywa zdarzenie wypadkiem lawinowym. Tygodnik Podhalański precyzuje, że najpierw lawina zeszła z Uhrocia Kasprowego, a następnie w Dolinie Pięciu Stawów. Śmigłowiec policyjny z ratownikami TOPR poleciał najpierw po narciarza, którego porwała lawina, następnie zawrócił w kolejne miejsce, w którym mogą znajdować się poszkodowani.
Narciarz porwany przez lawinę. Spod śniegu odkopał go kolega
Jak wynika z informacji Tygodnika Podhalańskiego, narciarz, którego porwała lawina, został odkopany przez swojego kolegę, z którym przebywał w miejscu zdarzenia. Stan poszkodowanego jest jednak poważy. Został on przetransportowany policyjnym śmigłowcem do szpitala. TOPR wspomaga policja prawdopodobnie z uwagi na fakt, że śmigłowiec TOPR uległ niedawno awarii i pozostaje poza dyspozycją ratowników.
W Tatrach panują bardzo trudne warunki pogodowe. TPN wydał ostrzeżenie przed lawinami
TOPR nie podaje jednak dalszych szczegółów. Wiadomo jedynie, że policyjny śmigłowiec zawrócił w okolicę Doliny Pięciu Stawów, gdzie zeszła kolejna lawina i gdzie mogą znajdować się kolejni poszkodowani. Warunki panujące w górach nie należą do najlepszych. Choć pogoda wydaje się zachęcająca do górskich wędrówek, TPN ostrzegł, że to tylko pozory.
„W Tatrach wieje silny wiatr, któremu towarzyszą intensywne opady śniegu. W wielu miejscach występuje lód i jest ślisko, zwłaszcza na graniach. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Wyjście powyżej schronisk to duże ryzyko!” – czytamy w ostrzeżeniu wydanym przez TPN.