Moja jedyna wizyta w górach ograniczała się do drink baru w hotelu „Kasprowy” i restauracji na Krupówkach. Chcieliśmy podjechać taksówką w same góry, koleżanka w pantofelkach na wysokich obcasach, ja również w obuwiu dalekim od sportowego. Na pewno nikt z nas nie tęsknił za żadnym wysiłkiem, a co dopiero za walką ze sobą i swoimi ograniczeniami.
Albo to nie przyjemniej siedzieć sobie „cały na biało” nad morzem, w Międzyzdrojach, i pić na molo kawkę, jeść lody z bitą śmietaną, niż zdychać w pocie i brudzie walcząc o szczyty?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.