Małgorzata Kidawa-Błońska zamówiła dwie ekspertyzy ws. uchylenia immunitetu szefowi Najwyższej Izby Kontroli – poinformował portal rmf24.pl. Według profesorów Sejm nie powinien zająć się wnioskiem w sprawie Mariana Banasia z powodu błędów formalnych. Wszystko dlatego, że pismo łamie konstytucyjną zasadę legalizmu.
Sprawa Mariana Banasia. Problem podpis Bogdana Święczkowskiego i brak zarządzenia Zbigniewa Ziobry
Pod wnioskiem prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry podpisał się jego zastępca Bogdan Święczkowski. Według ekspertyz prokurator krajowy mógłby wysłać pismo, gdyby dostał upoważnienie od Ziobry w formie zarządzenia. Tak się jednak nie stało, stąd gdyby Sejm uchylił immunitet szefowi NIK, to takie rozwiązanie byłoby nieskuteczne i szef NIK zachowałby immunitet.
Na wady formalne zwracał m.in. uwagę jeden z pełnomocników Banasia. Prof. Marek Chmaj po zeszłotygodniowym posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej zaznaczył, że nie wskazano, czy błędy zostały uzupełnione. Inny z pełnomocników dodał, że „nie mają dostępu do akt”, a cała procedura uchylenia immunitetu jest „nieprawidłowa”.
Ryszard Terlecki o uchyleniu immunitetu prezesowi NIK
Wniosek prokuratury został zaakceptowany przez sejmową komisję. Na razie nie wiadomo dokładnie, kiedy sprawą zajmie się Sejm. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział dziennikarzom, że teraz jest czas tylko na dokończenie poprzedniego posiedzenia. Szef klubu PiS dodał, że „bardzo możliwe”, że wniosek ws. szefa NIK będzie dyskutowany na kolejnym posiedzeniu.
Czytaj też:
Komisja zdecydowała ws. immunitetu Banasia. Wcześniej specjalnie przeniesiono obrady