Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik powiedział, że „jeżeli doszłoby na Ukrainie do wojny, to Polska musi liczyć się z napływem rzeczywistych uchodźców”. Wiceszef MSWiA zaznaczył, że nasz kraj powinien być przygotowany na „najbardziej czarny scenariusz”, który zakłada falę rzędu nawet miliona osób. Wąsik podkreślił, że Polska nie odmówi takim migrantom pomocy.
Portal politico.eu zwraca uwagę na wątpliwości, czy Polska poradzi sobie z takim wyzwaniem. W tym kontekście przywołano sytuację na granicy z Białorusią i działania Aleksandra Łukaszenki. Serwis zauważył jednak istotne różnice. Ukraińcy mają prawdo do bezwizowego wjazdu na teren Unii Europejskiej, a Ukraina graniczy m.in. z Polską. Nasze władze straciłyby argument dotyczący szukania pomocy przez uchodźców w innym miejscu.
Polska przygotowuje się do kolejnego kryzysu migracyjnego w przypadku ataku Rosji na Ukrainę
MSWiA zapewniło, że na bieżąco monitoruje sytuację na granicy Rosji i Ukrainy, m.in. pod kątem dostępności miejsc w ośrodkach w naszym kraju dla cudzoziemców. Resort nie odpowiedział jednak precyzyjnie, jakie działania podjął, aby przygotować się na przyjęcie miliona osób. W ośrodkach prowadzonych przez Urząd ds. Cudzoziemców ma być maksymalnie 2 tys. miejsc. Z kolei Straż graniczna dysponuje 2,3 tys. miejscami, z czego dostępnych jest 800.
Agnieszka Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego oceniła, że słowa Wąsika są „nieodpowiedzialne”. Były ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło dodał, że „nagły napływ setek tysięcy ludzi uciekających przed wojną i śmiercią nie jest czymś, z czym Polska będzie w stanie sobie poradzić”. – Polski rząd jest lub powinien być świadomy, że kryzys będzie zupełnie inny. Polska będzie potrzebowała pomocy – dodał.
Polska przyjmie uchodźców uciekających przed wojną? „Rzeczywistość wystawi Polskę na próbę”
Do września 2021 r. 5,2 tys. osób złożyło wniosek o ochronę międzynarodową, najwięcej z Afganistanu i Białorusi. Ukraińców było jedynie 200. Andrew Stroehlein z Human Rights Watch skomentował, że „rzeczywistość setek tysięcy ludzi przekraczających granicę bardzo szybko wystawi Polskę na próbę”.