Rzeczniczka wolskiej policji Marta Sulowska poinformowała, że 23-letni mężczyzna trafił do aresztu. – W rejonowej prokuraturze usłyszał zarzut dotyczący innej czynności seksualnej. Prokurator poparł wniosek policjantów o zastosowanie wobec niego środka izolacyjnego i – decyzją sądu – został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące – podała w rozmowie z TVN Warszawa.
Pasażerka Bolta opisała szokującą historię
Młoda kobieta opisała szokującą historię w mediach społecznościowych. Relacjonowała, że przejazd z centrum Warszawy na Wolę zamówiła w nocy. Trasa powinna zająć około sześciu minut, ale wtedy zajęła około godziny. „Byłam tak zmęczona dwudniowymi warsztatami tanecznymi, że padłam. Po prostu zasnęłam. Śniło mi się, że mówi do mnie jakiś męski głos i dotyka mnie. Gdy się obudziłam okazało się, że to nie był sen” – opisywała. „Kierowca Bolta wywiózł mnie na jakiś parking, było pusto dookoła, jakieś domy jednorodzinne, niedaleko ogromny piętrowy parking typu Park and Ride” – dodała.
„Silnik zgaszony, zapalone światło w samochodzie i on przekraczający granice mojej prywatności i nietykalności cielesnej. Gdy się ocknęłam i dotarło do mnie, co się dzieje, wpadłam w taki szał ze strachu, że myślałam, że go rozszarpię. Powiedziałam jemu, że albo mnie zawiezie do domu, albo dzwonię na policję” – relacjonowała.
Kobieta zawiadomiła policję, jednak na komisariacie miała zostać potraktowana lekceważąco. Później sprawą zainteresowała się posłanka KO Aleksandra Gajewska, która zainterweniowała w Komendzie Stołecznej Policji. Posłanka dopytywała komendanta, na jakim etapie jest postępowanie i jakie działania w tej sprawie podjęła policja. Poza tym Gajewska chciała ustalić, ile razy w latach 2020-2021 zgłaszano podobne przypadki.