Policjanci od 10 lutego poszukiwali Aleksandry W. i jej córki Oliwii z Częstochowy. Kobiety w nieznanych okolicznościach opuściły mieszkanie wraz z psem rasy shih tzu i nie dawały kontaktu bliskim. 13 lutego policjanci zatrzymali w tej sprawie Krzysztofa R. 52-latek został przesłuchany i usłyszał prokuratorski zarzut podwójnego zabójstwa, za co grozi mu nawet dożywocie.
Sąd na wniosek prokuratury zdecydował, że mężczyzna zostanie tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Do tej pory ciała 45-latki i jej 15-letniej córki nie zostały odnalezione. Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie zaznaczył jednak, że „ustalenia wskazują na duże prawdopodobieństwo, że kobiety nie żyją”.
Częstochowa. Zaginięcie matki i córki. 52-latek zabił z powodu odrzucenia?
O prawdopodobnych motywach zbrodni pisze „Fakt”. Portal zaznacza, że Krzysztof R. był sąsiadem z działek Aleksandry W. Mężczyzna często pomagał 45-latce w pracach. W 2021 r. kobieta miała jednak zerwać kontakty z 52-latkiem. Według tabloidu „wszystko wskazuje na to, że Krzysztof R. nie mógł pogodzić się z odrzuceniem i najpierw z premedytacją zabił matkę, a potem pojechał po córkę”.
Policjanci wciąż poszukują zaginionych. W czwartek razem ze strażakami z Bytomia sprawdzali zbiorniki wodne znajdujące się przy ogrodach działkowych. Działania zostały przerwane z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne, ale zostaną wznowione w piątek. Funkcjonariusze apelują o pomoc do każdego, kto ma informacje o matce lub córce, lub zatrzymanym 52-latku.
Czytaj też:
Zaginione matka i córka z Częstochowy nie żyją. Na jaw wychodzą nowe fakty