Zarząd województwa małopolskiego rozpoczął procedurę odwoływania ze stanowiska dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego Krzysztofa Głuchowskiego. Urząd Marszałkowski podał, że podczas kontroli i audytu w krakowskiej placówce „stwierdzono naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych”. Głuchowskiemu zarzucono również, że nie wywiązuje się ze zobowiązania dbałości o dobre imię teatru, którym kieruje.
Dyrektor krakowskiej placówki w rozmowie z RMF FM powiedział, że spodziewał się decyzji, choć miał nadzieję, że do tego nie dojdzie. Tłumaczył, że był przekonany, że nie można bez powodu odwołać go ze stanowiska w trakcie kontraktu. Głuchowski zaznaczył, że wszczęcie procedury jego odwołania jest złamaniem przepisów ustawy o działalności kulturalnej.
Kraków. Dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego Krzysztof Głuchowski odpowiada na zarzuty
Dyrektor Teatru im. Słowackiego twierdzi, że oficjalne powody dotyczące wszczęcia procedury jego odwołania są „wymyślone” i tak naprawdę chodzi o „Dziady” w reżyserii Mai Kleczewskiej i koncert Marii Peszek. Głuchowski przyznał, że otrzymuje wyrazy wsparcia z różnych środowisk, także spoza Polski. W jego obronie wystąpili też artyści i pracownicy teatru. Za dyrektorem stanęli również politycy opozycji. Marek Sowa mówił o „zemście PiS”.
Odnosząc się do tematu zarzutów Głuchowski zaznaczył, że Urząd Marszałkowski opiera się na wynikach kontroli, która wykazała nieprawidłowości w jednej z procedur przetargowych. Wyjaśnił jednak, że dzięki niej teatr zaoszczędził dużo pieniędzy. Dyrektor zwrócił również uwagę, że sprawa trafiła do Regionalnej Izby Obrachunkowej już po premierze „Dziadów”. Zapewnił, że dopóki stoi na czele teatru spektakl będzie wystawiany.
Czytaj też:
Krakowski teatr uderzony po kieszeni. Artyści piszą do ministra Glińskiego