„Wprost”: Pana znoszone buty, z których zasłynął pan na początku kadencji Sejmu, na aukcji na rzecz WOŚP zostały kupione za 3600 zł. To chyba niezła przebitka?
Franciszek Sterczewski: Owszem. W tym roku z kolei wystawiałem na aukcji jogging ze mną.
I ktoś się skusił?
Bieg wylicytowano za ponad 1500 złotych. Chodziłem też wspólnie z przyjaciółmi z puszką po ulicach Poznania – razem z eSkarbonką udało nam się zebrać ponad 4 tysiące złotych! Cieszę się, że mogłem wesprzeć Orkiestrę, a poza tym to była okazja do miłego spotkania z wyborcą czy wyborczynią.
Pamiętamy pana biegi przy granicy z Białorusią. Mknął pan jak rączy jeleń, zatem wysoko postawił pan poprzeczkę zwycięzcy licytacji.
A tu proszę, jednak byli chętni. Wersja dla mniej ambitnych jest taka, że można zmienić jogging na spacer. Dostosuję do osoby, która to wylicytowała.
A prześcignie pan Donalda Tuska? On też biega.
Donald Tusk biega w innej lidze.
Dlaczego w innej?
Ja biegam w lidze trampkarzy, ludzi początkujących w świecie polityki, do której trafiłem zaledwie dwa lata temu. Nie porównuję się z zawodnikami, którzy biegną w polityce już od wielu lat.
Czyli pan w trampkach, a on w najnowszym modelu New Balance czy Nike?
Nie chodzi o rodzaj butów, tylko o dystans. Ja jestem raczej sprinterem, a Tusk jest znakomitym maratończykiem. Podziwiam długodystansowców. Żeby porównywać się z Tuskiem, czy innymi politykami jego formatu, to trzeba przebiec tyle, co oni.
Dostał pan reprymendę od Tuska za to bieganie przy granicy?
Nie. To była kaczka dziennikarska. Rozmawialiśmy przy kilku okazjach, ale nie o tym. Oczywiście, że są kwestie w których się różnimy z politykami starszymi stopniem lub wiekiem.
Prezentujemy inną wrażliwość. Dzięki połączeniu ich doświadczenia ze świeżością młodego pokolenia jesteśmy w stanie zwyciężać i wprowadzać nowe wartości do świata polityki. Ale tak jak w rodzinie, nie zawsze zgadzamy się ze swoimi rodzicami, a jednak nawzajem uczymy się współpracy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.