Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawili na konferencji prasowej plan częściowego zniesienia niektórych obostrzeń. Szef rządu powiedział, że „zostaną tylko te, które są konieczne”. Morawiecki wyjaśnił, że konieczne będzie noszenie maseczek w miejscach publicznych, w szczególności w sklepach i środkach komunikacji publicznej, czyli tam, gdzie „dystans między ludźmi jest bliski z oczywistych względów”.
Minister zdrowia dodał, że „zdecydowano się jeszcze nie podejmować decyzji, bo w tym tygodniu nastąpił powrót do szkół dzieci i jeszcze nie wiadomo, jak będzie wyglądała transmisja koronawirusa i sytuacja pandemiczna”. Niedzielski zaznaczył, że COVID-19 nie powinien przyśpieszyć i „trend redukcji” powinien się utrzymać. Zdaniem ministra zdrowia rozstrzygnięcie w sprawie zniesienia maseczek nie powinno nastąpić wcześniej, niż za dwa tygodnie.
Do kiedy maseczki? Obostrzenia będą łagodniejsze – konferencja premiera Mateusza Morawieckiego
Luzowanie obostrzeń sygnalizował wcześniej w radiowej Jedynce wiceminister zdrowia. Waldemar Kraska pytany o sprawę maseczek nie chciał uprzedzać swoich zwierzchników. Przyznał jednak, że jego zdaniem „każdy powinien nosić przy sobie maseczkę i zakładać ją, kiedy czuje się przeziębiony”.
Zniesienie restrykcji zapowiadał na początku tygodnia m.in. rzecznik rządu. Piotr Mueller powiedział, że będzie to możliwe w marcu, jeśli utrzyma się niska liczba zakażeń. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz mówił wówczas, że z początkiem marca nie należy spodziewać się zniesienia obowiązku zasłaniania maseczką ust i nosa.
Maseczki wciąż wśród obowiązujących obostrzeń
Zasłanianie ust i nosa jest konieczne w przestrzeniach zamkniętych. Maseczki trzeba nosić m.in. w autobusie, tramwaju i pociągu, sklepie, galerii handlowej, banku, kinie, teatrze, zakładzie pracy, kościele, szkole czy u lekarza. Usta i nos nie trzeba zakrywać m.in. na świeżym powietrzu, w czasie podróży prywatnym samochodem czy w zakładzie pracy w celu spożycia posiłku.