Minionej doby na odcinku granicy z Ukrainą funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili 38,2 tys. osób. Do Polski wjechało 29 tys. osób, do naszego wschodniego sąsiada wyjechało 9,2 tys.
W dniu agresji Rosji na Ukrainę Straż Graniczna informowała, że wszystkie przejścia graniczne na Podkarpaciu (w Medyce, Budomierzu, Krościenku i Przemyślu) są otwarte. W piątek ruch na nich jest wzmożony.
Uchodźcy zgłaszają się o objęcie pomocą
Rzecznik prasowy komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, ppor. SG Piotr Zakielarz, powiedział, że na granicy zgłosiły się już pierwsze osoby ubiegające się o pomoc międzynarodową. Na przejściach pracuje więcej funkcjonariuszy.
Polska przygotowuje się na napływ setek tysięcy uchodźców z sąsiedniego kraju objętego wojną. Zasady wjazdu dla uchodźców zostały uproszczone. W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie zwalniające te osoby z obowiązku kwarantanny po przekroczeniu granicy.
Na Podkarpaciu uruchomiono cztery punkty recepcyjne dla uciekinierów. Stamtąd, jak informował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski, uchodźcy mogą trafić do miejsc tymczasowego przebywania. Na razie większość z nich kieruje się do swoich rodzin mieszkających w Polsce.
Abonenci ukraińskich numerów telefonów, po zalogowaniu się do polskich sieci, otrzymują komunikaty po polsku i angielsku. "Jeżeli uciekasz przed konfliktem zbrojnym na Ukrainie, zostaniesz wpuszczony do Polski" - brzmi wiadomość. Polskie MSZ zamieściło też numer telefonu dla obywatelu Ukrainy, którzy wjechali do naszego kraju.
Od piątku rano w Kijowie i we Lwowie słychać syreny alarmowe. Ukraińskie MON przed godziną 9:00 informowało, że Rosjanie są obecni w dzielnicy Obołoń w stolicy kraju. W Kijowie słychać było eksplozje. Władze miasta wezwały mieszkańców, by udali się do schronów.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Szef Kancelarii Premiera: Każdy, kto ucieka przed wojną, będzie w Polsce przyjęty