Elektrownia w Zaporożu to największa elektrownia jądrowa na Ukrainie i w Europie. Elektrownia stała się celem ataków Rosjan w nocy z czwartku na piątek. W wyniku rosyjskiego ostrzału wybuchł pożar.
Podczas wspólnej konferencji prasowej minister klimatu i środowiska Anny Moskwy i prezesa Państwowej Agencji Atomistyki Łukasza Młynarkiewicza, szefowa resortu klimatu i środowiska podkreśliła, że w wyniku ostrzału „naruszony został budynek szkoleniowy na terenie elektrowni, zaś sama elektrownia nie jest naruszona w żaden sposób, zaś pożar został ugaszony”. - Sytuacja jest monitorowana i nie ma żadnego zagrożenia – zapewniła minister klimatu i środowiska.
Młynarkiewicz poinformował zaś, że na terenie elektrowni „nie doszło do uszkodzeń systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego, które stanowią o bezpieczeństwie obiektu i bezpieczeństwa, nie odnotowano też wzrostu poziomu promieniowania”.
Wojna na Ukrainie. „Sytuacja radiacyjna pozostaje w normie”
- Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie, nie odbiega od stanu sprzed agresji. Pozostajemy w bezpośrednim kontakcie z ukraińskim urzędem dozoru jądrowego, który na bieżąco informuje o sytuacjach w elektrowniach jądrowych oraz w czarnobylskiej strefie wykluczenia - powiedział Młynarkiewicz.
Szef Państwowej Agencji Atomistyki zaapelował o nie uleganie dezinformacji i sprawdzanie wiarygodnych źródeł.
Przed konferencją minister klimatu i środowiska z szefem Państwowej Agencji Atomistyki zwróciliśmy się o komentarz dotyczący ataku Rosjan na elektrownię w Zaporożu do Narodowego Centrum Badań Jądrowych. Rzecznik instytucji Marek Pawłowski poinformował naszą redakcję, że otrzymała ona zalecenie "powstrzymania się od komentarzy na własną rękę dotyczących Ukrainy, a wszelkie informacje będą komunikowane z poziomu rządowego".
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. USA reagują po ataku na elektrownię atomową