We wtorek Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o zadecydowała o podniesieniu referencyjnej stopy procentowej z 2,75 proc. do 3,50 proc. Podobnej zmianie uległy także inne stopy procentowe NBP. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński wyjaśniał, że RPP doszła do wniosku, że jest to "najbardziej rozsądne posunięcie". - Zrobiliśmy to, by pokazać, że wojna dużo zmieniła. Ta wojna przynajmniej o 2 pkt proc. podwyższa inflację - przyznał prezes NBP.
Glapiński zapowiedział, że należy spodziewać się dalszych podwyżek. - Wszystko wskazuje na to, ze na najbliższych posiedzeniach nadal będziemy podnosić stopy procentowe. Jaki będzie ostateczny pułap podwyżek? Tego nie wiem, choć oczywiście istnieje górny pułap, którego przekroczyć nie można - powiedział podczas konferencji szef Banku Centralnego.
Dopytywany przez dziennikarzy, jakiego górnego pułapu podwyżek można się spodziewać, Glapiński przypomniał, że w przeszłości wskazywał poziom 4 - 4,5 proc. - Dziś pewnie bym ten pułap podwyższył - powiedział prezes NBP.
Glapiński podkreślił, że RPP kontynuuje rozpoczęte w październiku zeszłego roku działania "mające na celu ograniczenie ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji".
RPP walczy z inflacją
- Rada Polityki Pieniężnej - w prawie nowym składzie - jest zdeterminowana, aby doprowadzić inflację do normalnego poziomu, poziomu do przyjęcia. Będziemy w tym konsekwentni i nieustępliwi - zapowiedział Glapiński, dodając, że nowy skład RPP składa się z "jastrzębi".
- Stoję przed państwem jako jastrząb na czele jastrzębi, którzy tworzą w tej chwili Radę Polityki Pieniężnej. Jesteśmy zdeterminowani, by doprowadzić inflacje do normalnego poziomu - dodał.
Glapiński nie wykluczył, że posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej będą odbywały się częściej niż raz w miesiącu w celu analizy sytuacji.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ważny komunikat NBP. Chodzi o sprzedaż walut