5-letni Artiom ma guza mózgu, stał 40 godzin w kolejce. Inny chory 16-latek – 50 godzin. I oni, i ich bliscy byli skrajnie wyczerpani, fizycznie i psychicznie – mówi „Wprost” o. Filip Buczyński, prezes Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia w Lublinie. – Potrzeba lekarzy z Ukrainy. Dobrze, że ministerstwo zdrowia ułatwiło procedury – dodaje. I apeluje o pomaganie dzieciom i kobietom. "To też jest nasza walka z Putinem".
Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Ilu nowych podopiecznych, chorych dzieci z Ukrainy, przyjęliście do tej pory?
O. Filip Buczyński: W tej chwili to 16 dzieci z rodzinami, czyli 65 osób. Wszyscy mieszkają w hostelu, który mamy na piętrze. Dzieci te objęte są hospicyjną opieką domową, ale często jest tak, że i ich rodzeństwa chorują, i dorośli. Wtedy spada na nas obowiązek zapewnienia im opieki medycznej.
I to jest pierwszy problem, z którym nie możemy sobie poradzić.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.