Plany resortu obrony opisał we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”. Wiceminister obrony narodowej Mariusz Ociepa powiedział, że w każdym województwie w Polsce powinny powstać Centra Szkoleń Proobronnych, gdzie młodzież uczyłaby się strzelać. Zamiast powszechnego poboru resort chce stawiać na kształcenie umiejętności przydatnych w razie zagrożenia.
Centra szkoleniowe miałyby być otwarte dla szkół i organizacji pozarządowych, a finansowane z budżetu Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT). Konsultacje w tej sprawie mają się odbyć w środę. Pomysł musi być uzgodniony politycznie.
Oprócz tego rząd chce także przyspieszyć z otwieraniem strzelnic. Wiceminister obrony powiedział, że być może trzeba będzie zwiększyć dofinansowanie na ten cel. W ramach ogłoszonego jeszcze przez byłego szefa MON Antoniego Macierewicza programu „Strzelnica w powiecie” otwarto dotychczas 48 strzelnic, a powiatów w Polsce jest ponad 300.
„DGP” przypomina, że propozycje powszechnego szkolenia wojskowego padają nie tylko ze strony PiS. Niedawno Bartłomiej Sienkiewicz z KO proponował, by po ukończeniu 18. roku życia każdy mężczyzna obowiązkowo, a kobieta ochotniczo, przechodzili miesięczne szkolenie.
Wojna na Ukrainie. Zmiany w polskich szkołach
Zagrożenie związane z wojną na Ukrainie wpłynie na elementy programu nauczania w szkołach. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział, że od 1 września w życie wejdą zmiany w przedmiocie edukacja dla bezpieczeństwa. Do szkół powrócą elementy przysposobienia obronnego, w tym właśnie zajęcia na strzelnicach i zapoznawanie się z bronią.
W poniedziałek wiceminister edukacji i nauki powiedział, że trwają rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej i ekspertami dotyczące tego, jak mają wyglądać zajęcia z edukacji dla bezpieczeństwa.– Zastanawiamy się o jakie dodatkowe treści należałoby ten przedmiot uzupełnić, a z jakich zrezygnować – mówił. Dodał, że wojna na Ukrainie wiele zmieniła. – Niestety nie możemy wykluczyć, że nasz kraj w jakimś momencie nie stanie się obiektem ataku – podkreślił.