Z ustaleń RMF FM wynika, że mężczyzna czeka na przesłuchanie i najprawdopodobniej usłyszy zarzut pomocnictwa. 30-letni Paweł K. został zamordowany w nocy z niedzieli na poniedziałek na obrzeżach Parku Śląskiego, tuż przy stadionie GKS Katowice.
Zabójstwo dziennikarza w Chorzowie
Mężczyzna i jego partnerka siedzieli w wypożyczonym samochodzie marki BMW. W pewnej chwili do auta podszedł zamaskowany mężczyzna, otworzył drzwi od strony kierowcy i ugodził Pawła K. ostrym narzędziem. Napastnik wyciągnął 30-latka z pojazdu, między mężczyznami doszło do szamotaniny. W tym czasie partnerka Pawła K. przesiadła się za kierownicę BMW. Parze udało się uciec i dotrzeć na pogotowie ratunkowe. Mimo wysiłków medyków i szybkiej reanimacji mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że został ugodzony nożem aż 50 razy.
Mąż kobiety w kręgu podejrzanych
Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Policja podejrzewa, że mógł uciec z Polski. Jak poinformowało radio RMF FM, kobieta nie rozpoznała napastnika, ale w kręgu podejrzanych jest jej mąż. – Jedna z hipotez obejmuje tło obyczajowe, emocjonalne. Zakładamy, że możliwym jest, że mężczyzna będący w związku z tą kobietą w akcie desperacji miłosnej dopuścił się tego czynu. Nie ma co ukrywać, że jest to jedna z wersji śledczych – powiedział w rozmowie z RMF FM prokurator rejonowy w Chorzowie Cezary Golik.
Jak podało radio, telefon męża kobiety miał logować się w miejscu zabójstwa. Ta informacja nie została jednak oficjalnie potwierdzona przez śledczych. Z kolei we wtorek prokuratura poinformowała, że udało się odnaleźć narzędzie zbrodni – był nim nóż kuchenny.
Czytaj też:
Brutalne morderstwo w Chorzowie. Dziennikarz TVN zginął od ciosów nożem