– Widzę, że rosyjskie wojska przegrupowują się, reorganizują. Myślę, że wkrótce spróbują okrążyć ukraińskie siły, zwłaszcza w regionie Donbasu. A potem zająwszy jedną trzecią ukraińskiego terytorium, będą chcieli negocjować z tej bardzo silnej pozycji – powiedział Mateusz Morawiecki w rozmowie z CNN.
– Nasze dni to ich godziny, nasze tygodnie to ich dni. Oni potrzebują broni tu i teraz. Rosja jest dużym krajem z mnóstwem surowców i środków. Dlatego mogą ciągle przegrupowywać się i reorganizować się – tłumaczył Mateusz Morawiecki. Przy okazji szef rządu zaapelował o jak najszybszą pomoc wojskową dla Ukrainy.
– Proszę działajcie szybko, bo oni walczą o nasze wartości, o wartości uniwersalne. To straszne, że duży kraj w XXI wieku może wchłonąć mniejszy kraj. To jest straszne i to się dzieje się na naszych oczach – stwierdził premier zwracając się bezpośrednio do Amerykanów.
Wojna na Ukrainie. Morawiecki: Rosja boi się sankcji
Zdaniem szefa polskiego rządu Rosja obawia się długoterminowych sankcji. – Polska opowiada się za miażdżącym zestawem restrykcji, w tym za konfiskatą majątków i zaprzestaniem kupowania surowców. Za sprawą podjętych działań w polityce fiskalnej i monetarnej Kremlowi udało się do pewnego stopnia uchronić przed skutkami sankcji przynajmniej na najbliższe miesiące, czego dowodem jest ustabilizowanie kursu rubla – komentował polityk PiS w rozmowie z CNN.
– Rosja jest przygotowana na tę wojnę przez następne tygodnie i kilka najbliższych miesięcy. Nie jestem pewny, czy Zachód, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO są równie przygotowane – podsumował Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Inwazja na Ukrainę kosztowała Rosję miliardy. Padła konkretna kwota