Gdy słyszę liderów opinii czy publicystów, którzy opowiadają, że Polacy mają obecnie gorzej niż uchodźcy, to nie ukrywam, że mam ochotę siarczyście przeklinać. Nikt, kto spotkał realnych ludzi, kto poznał ich historie, nie może zareagować inaczej.
W ostatnich dniach miałem okazję porozmawiać z uchodźcami. Takimi, którzy uciekli z Charkowa, z Kijowa, czy z Mariupola. Oni nie dotarli do Polski, zostali we Lwowie. I opowiadają swoje historie. Jedna z tych osób uciekała z Mariupola w konwoju humanitarnym. Rosjanie ostrzelali pierwsze auta, a gdy następne zatrzymały się, zaczął się ostrzał pomagających.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.