Jakie to wątpliwości? Na przykład Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) uważał, że będą z tym kłopoty. No bo kto będzie opłacał składkę OC za pojazd, który pijanemu sprawcy przestępstwa zatrzyma policja, do czasu aż przepadek pojazdu orzeknie sąd? Można by zapytać: a cóż to właściwie nas obchodzi i co to za problem. Maciążek dowodził jednak, że będący długo na parkingu samochód może „zejść” z hamulca ręcznego, potoczyć się i kogoś uderzyć…
Można by nad tym pewnie jeszcze długo debatować, gdyby zabawy w Sejmie nie popsuł wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Dość szybko wskazał, że tymczasowe zajęcie mienia zgodnie z polskim prawem, nie może trwać dłużej niż siedem dni, więc potem i tak wkracza prokurator z postanowieniem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.