Pochodzący z Przemyśla Marek Rząsa to poseł Platformy Obywatelskiej. Po napaści Rosji na Ukrainę, podobnie jak miliony naszych rodaków, aktywnie włączył się w pomoc dla szukających schronienia w Polsce uchodźców.
Ta postawa wywołała wściekłość niejakiego Zbigniewa Wójcika. Mężczyzna rozesłał maila o szokującej treści, który trafił na skrzynki mailowe ponad 150 osób, w tym m.in. posła Rząsy. Wiadomość dotarła do adresatów późnym wieczorem w poniedziałek.
Treść kipi nienawiścią
Podkarpacki poseł postanowił dać nauczkę autorowi wiadomości – zamieścił ją w całości na swoim facebookowym profilu. Opublikował ją bez żadnego komentarza. I trudno się temu dziwić. Mail od pierwszego do ostatniego zdania jest nasycony nienawiścią zarówno do adresata, jak i do uciekających przed wojną Ukraińców.
„Jako priorytet numer jeden mają być Polacy a nie podludzie i bydło zza wschodniej granicy. A jak chcecie Ukrainę w Polsce to wypier***** za granicę do banderowców swoich” – czytamy w treści maila.
„Odrąbie ci wszystko, co możliwe”
To nie wszystko. Autor posunął się nawet do grożenia śmiercią i zawarł drastyczne opisy, w jaki sposób zamierzałby odebrać życie.
„Mam wiatrówkę ze śrutem którą ci przestrzelę rozum a jeśli to zawiedzie to wyciągnę (...) siekierkę i po prostu odrąbie ci wszystko co możliwe jest do odrąbania (...) Moje nieużywane opony z garażu znajdą nowe zastosowanie i cię w niej spalę tak że stopi się na tobie ten żar i będziesz błagać by cofnąć czas” – brzmi fragment wiadomości.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie
Podkarpacki poseł oznajmił, że nie zna tożsamości osoby, która do niego napisała. Jak zapowiada, jeszcze we wtorek złoży na policji oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.
– To nie dotyka tylko mnie. Tu pojawia się kwestia pomocy Ukrainie i to mnie skłoniło do działania. Rozmawiałem z komendantem policji, który poradził mi zgłosić tę wiadomość. Posłucham tej rady i jak tylko wrócę z posiedzenia Sejmu, to zgłoszę to na policję. Nie można w debacie publicznej używać takich słów. Jeżeli ktoś wysyła maila do 150 osób, to musi być świadomy tego, co robi – skomentował Rząsa w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Jeśli poseł złoży zawiadomienie, sprawca usłyszy niebawem zarzuty z art. 190 Kodeksu karnego, w którym stypizowano przestępstwo groźby karalnej, za które grozi do 2 lat więzienia.
Czytaj też:
Zełenski o propagandowym artykule i „deukrainizacji”: Dowód dla przyszłego trybunału