„War” w języku angielskim oznacza wojnę, a „wars” to liczba mnoga tego samego wyrazu. Zrozumiałe więc zdziwienie zagranicznej dziennikarki, która w menu pociągu PKP znalazła „śniadanie Wars”. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego nie zapytała o sprawę obsługi, ani nie zrobiła żadnego innego „researchu”, czyli w języku angielskim – zbierania informacji.
Zamiast tego Una Hajdari zamieściła zdjęcie i wpis na Twitterze, sugerując zmianę nazwy śniadania serwowanego w Warsie. Dopiero polscy internauci mogli wyjaśnić jej, że Wars to nic innego jak nazwa spółki Wagony Restauracyjne i Sypialne, a także potoczna nazwa wagonów restauracyjnych PKP.
Internauci tłumaczyli też, że Wars i Sawa to bohaterowie polskiej legendy mieszkający nad Wisłą i pytali, czy w związku z anglojęzycznymi problemami, powinniśmy też zmienić nazwę naszej stolicy, która po angielsku nazywa się przecież "Warsaw".
„Tak, super pomysł. Zmieńmy tradycyjne polskie określenia, ponieważ w języku angielskim mogą oznaczać coś, co zdenerwuje zachodnich dziennikarzy. Wszystkie języki powinny być konstruowane w taki sposób, żeby nie urazić świata anglojęzycznego” – pisał ironicznie Wojciech Engelking.
Unijne pieniądze na pomoc uchodźcom
Komisja Europejska postanowiła przeznaczyć pieniądze z programu REACT-EU na pomoc państwom przyjmującym uchodźców z Ukrainy. Polska ma otrzymać w ramach tej pomocy 559 mln euro. Według ustaleń „DGP” Komisja Europejska znalazła więcej pieniędzy, które chce przeznaczyć na pomoc w walce z efektami rosyjskiej wojny w Ukrainie.
KE przeanalizowała poziom wykorzystania przez Polskę funduszy z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Europejskiego Funduszu Społecznego. Razem z tymi środkami Polska mogłaby otrzymać łącznie 1,4 mld euro na pomoc uchodźcom.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Prezydent Warszawy w kontrze do własnej partii i Tuska. „Trzaskowski już wygrał w tej wojnie”