Wcześniejsze decyzje o rozmieszczeniu batalionowych grup bojowych w krajach bałtyckich oraz w Polsce pokazały, że ważniejsza od liczby luf jest liczba flag, bo siła tkwi w jedności NATO. (...) Obecnie musimy dążyć do wzmacniania potencjału obronnego wschodniej flanki NATO, postanowienia szczytu NATO z 24 marca o nowych grupach to dobry znak, dowodzący solidarności i determinacji Sojuszu do obrony jego członków w dobie zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa – pisze dla „Wprost” gen. dyw. Jarosław Gromadziński.
Kryzys ukraiński roku 2014 w dużej mierze przyczynił do zasadniczej zmiany postrzegania europejskiego środowiska bezpieczeństwa i zakończył erę względnego pokoju w naszej części Europy. Z punktu widzenia naszego kraju, aneksja Krymu dała wyraźny sygnał, że Federacja Rosyjska prowadzi agresywną i ekspansywną politykę. Reakcją Polski i pozostałych krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego było podjęcie kroków mających na celu wzmocnienie flanki wschodniej NATO oraz zdolności do odstraszania potencjalnej agresji.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.