Małgorzata Wassermann o raporcie Antoniego Macierewicza. „Przyjmę każdą wersję, byle była ona przekonująca”

Małgorzata Wassermann o raporcie Antoniego Macierewicza. „Przyjmę każdą wersję, byle była ona przekonująca”

Małgorzata Wassermann
Małgorzata Wassermann Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Małgorzata Wassermann podkreśliła, że liczy na to, że ostateczna odpowiedź z prokuratury będzie „niepodważalna”. Posłanka PiS przyznała, że „wstydem” jest, że dziś oficjalnymi dokumentami są raporty Tatjany Anodiny i Jerzego Millera.

, która w Smoleńsku straciła ojca, nie chciała odnosić się do twierdzenia , że przyczyną tragedii był zamach. – Oprę się na tym, co zostanie stwierdzone przez ludzi, którzy się tym fachowo zajmują. Niezależnie od tego, co ustalą, ja tę prawdę przyjmę. Z dużym optymizmem podchodzę do prac prokuratury. One oczywiście się przedłużają, ale mam takie poczucie, że jest to robione na najwyższym możliwym poziomie – powiedziała w rozmowie z Interią.

Posłanka PiS podkreśliła, że nie widziała raportu . Po jego publikacji chce sama wyciągnąć wnioski. – Nie jestem pełna wiary w słowa, ale w dokumenty. Chciałabym zobaczyć coś, co spełnia wymagania wiarygodnego dokumentu. Dziś, w oficjalnych publikatorach, tymi dokumentami są raport Anodiny i raport Millera. To wstyd – oceniła.

Katastrofa smoleńska. Małgorzata Wassermann o „niepodważalnej” odpowiedzi

Wassermann, komentując wizytę w prokuraturze z innymi rodzinami ofiar powiedziała, że widzi „duże zniecierpliwienie”. Dodała jednak, że według niej oznacza to, że ostateczna odpowiedź będzie „niepodważalna”. Polityk zaznaczyła, że „przełomu nie było, ale jest blisko pojawienia się wniosków końcowych, co jest ważne”.

– Chcę przeczytać ten dokument i zdecydować, czy przekonują mnie przeprowadzone dowody i analizy. Przyjmę każdą wersję, byle była ona przekonująca. Wersje o kilkunastocentymetrowej brzozie, która doprowadziła do rozpadu samolotu, po prostu w ogóle mnie nie przekonują – podsumowała Wassermann. Zakończyła, że jest jej „przykro, kiedy ktoś mówi, że emanujemy 10 kwietnia i robi się z tego politykę”.

Czytaj też:
Wołodymyr Zełenski zwrócił się do Polaków w rocznicę Smoleńska. Jego minister poszedł krok dalej