Zaporoska elektrownia została zaatakowana w nocy z 3 na 4 marca. W jej kierunku okupanci wystrzelili pociski, tym samym łamiąc wszelkie zasady dotyczące nieatakowania obiektów jądrowych. Od ponad miesiąca elektrownia pracuje pod okupacją (prąd produkowany jest w dwóch blokach). Kontrolę nad sprzętem sprawują Ukraińcy, ale każda ich decyzja musi być konsultowana z Rosjanami.
Ukraina chce odzyskać Zaporoską Elektrownię Jądrową
Od momentu ataku na zaporoską elektrownię, ukraińskie służby prowadzą narrację dotyczącą terroryzmu nuklearnego. Tego samego stwierdzenia używano również w odniesieniu do sytuacji w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, którą Rosjanie opuścili na przełomie marca i kwietnia.
„Zdobycie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej przez rosyjskie wojsko oraz obecność uzbrojonych najeźdźców i przedstawicieli rosyjskiego przemysłu jądrowego w ukraińskim obiekcie jądrowym jest bezpośrednim aktem terroryzmu nuklearnego i naruszeniem wymogów bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego” – przypomniał niedawno Energoatom we wpisie dotyczącym działań na rzecz odzyskania kontroli nad obiektem.
Energoatom, czyli państwowe przedsiębiorstwo zarządzające wszystkimi elektrowniami atomowymi na terenie Ukrainy, dokłada wszelkich starań, aby wpłynąć na zarząd Rosji i Rosatomu. „Nieustannie wzywamy do wspierania wysiłków pracowników stacji, Energoatomu i całego kraju w przeciwstawieniu się rosyjskiemu agresorowi. Z inicjatywy strony ukraińskiej i partnerów zachodnich Rada Gubernatorów MAEA przyjęła 3 marca rezolucję, w której zdecydowanie potępiła działania Rosjan i zażądała natychmiastowego uwolnienia zdobytych obiektów jądrowych na Ukrainie. Teraz ważne jest zapewnienie realizacji tej rezolucji” – stwierdził Petro Kotin, szef Energoatomu.
Rosja coraz pewniejsza w Enerhodarze
Działania podejmowane przez MAEA i Energoatom na razie nie przynoszą skutków w postaci odzyskania kontroli nad obiektem. Wręcz przeciwnie, na terenie Enerhodaru, miasta pracowników elektrowni, dochodzi do kolejnych represji.
Tuż przed weekendem w ramach presji psychologicznej Rosjanie zmienili kolory napisu Enerhodar. Dotychczas był on w żółto-niebieskich barwach Ukrainy, od piątku jest biało-niebiesko-czerwony, czyli w kolorach Rosji. Wcześniej zamykane były korytarze humanitarne, którymi mieszkańcy mogli uciec z miasta. Okupanci stwarzali również problemy z dostarczaniem żywności.
Mieszkańcy nie dają się jednak złamać psychicznie i nadal organizują proukraińskie manifestacje. Po przemalowaniu znaku powitalnego, w wielu miejscach pojawiły się graffiti, sugerujące przynależność Enerhodaru do Ukrainy.
Wojna na Ukrainie a promieniowanie w Polsce. Jest najnowszy komunikat PAA
Od 24 lutego, czyli od pierwszego dnia wojny na Ukrainie, sytuacji związanej z promieniowaniem w Polsce uważnie przygląda się Państwowa Agencja Atomistyki, która kilka razy dziennie publikuje za pośrednictwem mediów społecznościowych komunikaty dotyczące promieniowania w naszym kraju.
We wtorek kolejne komunikaty publikowane były m.in. o godzinie 2 w nocy i 8 rano. W obu przekazano, że na terenie naszego kraju nie odnotowano niczego niepokojącego. „Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Państwowa Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej” – przekazano w porannym komunikacie.
Warto podkreślić, że PAA od początku wojny na Ukrainie ani razu nie odnotowała zagrożenia związanego z promieniowaniem na terenie naszego kraju. Do przekroczenia dopuszczalnych norm nie doszło również na terenie Ukrainy.