Wyrok nie jest prawomocny. Obrona zapowiedziała apelację, oskarżyciel jej nie wykluczył.
Prokuratura zarzuciła Ż. przede wszystkim to, że jako przewodniczący Rady Nadzorczej Zakładów Mięsnych w Nisku polecał prezesom spółek zależnych niedopełnianie obowiązków. Mieli oni zawierać umowy i wypłacać związane z nimi zaliczki. Do realizacji umowy nie dochodziło, ale zaliczka nie była zwracana i nie można jej było wyegzekwować, ponieważ taki zapis figurował w umowie.
Ponadto prezesi mieli też przyjmować faktury i wypłacać na ich podstawie pieniądze za usługi, które warte były znacznie mniej niż kwota, na jaką opiewały. Działania objęte aktem oskarżenia miały miejsce od września 1999 roku do października 2000 roku.
Decyzją sądu Ż. ma ponadto wpłacić na rzecz zakładów mięsnych, będących obecnie w upadłości, oraz jednej ze spółek zależnych po 50 tys. zł - tytułem częściowego naprawienia szkody.
W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że Grzegorz Ż. jako prezes rady nadzorczej mógł wpływać na podległych mu prezesów innych spółek i jego wina nie budzi wątpliwości. Ponadto sąd mówił, że Ż. nie zasługuje na wyrok w zawieszeniu, ponieważ już został skazany za inne przestępstwa, także przeciwko mieniu.
Proces w tej sprawie rozpoczął się w kwietniu ub. roku. Wówczas też oskarżony zaproponował dobrowolne poddanie się karze - dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, jednak prokurator nie wyraził na to zgody i sąd nie uwzględnił wniosku oskarżonego.
Przed rozpoczęciem procesu Ż. powiedział dziennikarzom, że tym razem nie wyraża zgody na podawanie jego całego nazwiska ani pokazywanie wizerunku. Takiej zgody udzielił natomiast w innym swoim procesie, który toczył się w Stalowej Woli.
W sprawie dotyczącej Zakładów Mięsnych w Nisku oskarżonych zostało też pięciu b. prezesów zakładów i spółek zależnych. Sprawa Ż. została jednak wyłączona do odrębnego postępowania. Pozostali zostali już skazani prawomocnymi wyrokami.
Jest to drugi proces Ż. na Podkarpaciu. W listopadzie ub. roku Sąd Rejonowy w Stalowej Woli skazał go na pięć lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za zorganizowanie i kierowanie grupą, która wyłudziła kredyty w trzech bankach. Jego byłej zastępczyni Janinie Chim sąd wymierzył karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Oboje mieli także zapłacić grzywnę - odpowiednio 72 tys. i 10 tys. zł oraz koszty procesowe. Żemek i Chim dobrowolnie poddali się karze. Jej wysokość uzgodnili wcześniej z prokuraturą.
Grzegorz Ż. został też już skazany w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - największej aferze gospodarczej III RP. Sąd Najwyższy w lutym br. utrzymał w mocy wyrok sądu II instancji, skazujący Ż. na 8 lat więzienia za przywłaszczenie pieniędzy Funduszu, a jego zastępczynię, wicedyrektor FOZZ Janinę Chim, na 5 lat.
SN uchylił natomiast wyrok sądu II instancji, umarzający z powodu przedawnienia postępowanie wobec Ż. i Dariusza Przywieczerskiego oskarżonych o niegospodarność FOZZ. Sprawa wróciła do II instancji.
pap, ss