Z informacji przekazanych przez Wyższy Urząd Górniczy wynika, że w czwartek 21 kwietnia w godzinach wieczornych w kopalni Pniówek w Pawłowicach w województwie śląskim doszło do kolejnego wybuchu. Informację o wybuchu metanu potwierdzili przedstawiciele Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu oraz rzeczniczka wojewody śląskiego. Doszło do niego w momencie, kiedy ratownicy wycofywali się z miejsca zagrożenia.
Kopalnia Pniówek – bilans ofiar
Teren został zabezpieczony przez strażaków i policję. Na miejscu pojawiło się osiem karetek pogotowia, wylądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na razie nie wiadomo, ile osób zostało poszkodowanych. Rzeczniczka wojewody śląskiego podała, że nikt nie został poważnie ranny.
Jak poinformowało RMF FM, w strefie zagrożenia było 10 osób. 9 z nich zostało rannych, w tym 4 ciężko. Poszkodowani mieli zostać opatrzeni, a następnie wywiezieni na powierzchnię. W kopalni pracowały bowiem trzy zespoły ratownicze, które próbowały się dostać do górników pozostających pod ziemią po poprzednich wybuchach.
– Zagrożenie cały czas jest. Natura pokazała po raz kolejny, że mogło dojść do eksplozji. Według moich informacji na dole przebywało siedem osób, do których ratownicy próbowali dotrzeć, także nie wszyscy wyjechali na powierzchnie – powiedział na antenie Polsat News Leszek Modzelewski, przewodniczący związku zawodowego ratowników górniczych w JSW S.A.
Kopalnia Pniówek – najważniejsze informacje
Wiadomo już, że z powodu wybuchów w kopalni Pniówek, do których doszło w środę 20 kwietnia w nocy, zmarło co najmniej pięć osób. Cztery zginęły pod ziemią, piąta po przewiezieniu do szpitala. Dwadzieścia osób jest rannych, z czego 11 ciężko.
Pod ziemią nadal przebywa siedem osób – pięciu ratowników i dwóch górników. Akcja ratunkowa jest jednak bardzo trudna ze względu na warunki panujące w kopalni. „W nocy 13 zastępów ratowników wyposażonych w aparaty tlenowe prowadziło intensywne prace mające na celu przywrócenie atmosfery w zagrożonym rejonie do bezpiecznych stężeń gazów. Zabudowali wentylator i ponad 200 m lutniociągu umożliwiającego wtłoczenie czystego powietrza” – podała Jastrzębska Spółka Węglowa.
Czytaj też:
Nieoficjalnie o kopalni Pniówek: czujniki notowały podwyższone poziomy metanu