Proces dotyczył wypowiedzi Wierzejskiego, opublikowanej przez "Dziennik Wschodni" jako komentarz do obchodów rocznicy ogłoszenia Manifestu PKWN, które w Lublinie w lipcu ubiegłego roku zorganizował Zawrotniak. Gazeta zrelacjonowała przemówienie polityka SLD, który powiedział, że nie można potępiać w całości Manifestu i okresu PRL. Zawarła też komentarz Wierzejskiego: "jeżeli ktoś takie opinie głosi, to jest zwykłym stalinowskim zwyrodnialcem". Za te słowa Zawrotniak pozwał Wierzejskiego do sądu.
Zgodnie z marcowym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Lublinie, polityk Ligi miał przeprosić Zawrotniaka i zapłacić 10 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Weteranom Ludowego Wojska Polskiego
Jak podał tygodnik "Polityka", do Kancelarii Sejmu wpłynął wniosek komornika o zajęcie uposażenia posła LPR w związku z niezapłaceniem tej kwoty.
"Pieniądze zapłaciłem. Zawrotniak robi kolejną aferę" - powiedział Wierzejski. Dodał, że komornik faktycznie zajął pieniądze z jego uposażenia, ale, jak wyjaśniono mu, po uregulowaniu należności kwota ta zostanie zwrócona.
ab, pap