Miodek pozwał Brauna

Miodek pozwał Brauna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Jan Miodek, znany językoznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego złożył we wrocławskim sądzie pozew przeciwko publicyście Grzegorzowi Braunowi, który kilka tygodni temu na antenie Polskiego Radia Wrocław oskarżył go o współpracę z SB.

Dominik Flunt z biura prasowego Sądu Okręgowego we Wrocławiu poinformował, że pozew prof. Miodka przeciwko Braunowi faktycznie wpłynął do wrocławskiego sądu. "Nie znam jednak treści tego pozwu" - oświadczył Flunt.

PAP nie udało się skontaktować ani z prof. Miodkiem, ani z jego adwokatem - mec. Henrykiem Rossą, dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu.

Pod koniec kwietnia na antenie Polskiego Radia Wrocław (PRW) Braun oskarżył językoznawcę o współpracę z tajnymi służbami PRL nie powołując się jednak na żadne dokumenty. Informacji tych nie potwierdzał ani Miodek, który w jednym z oświadczeń kategorycznie zaprzeczył "tym rewelacjom", ani szef wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu prof. Włodzimierz Suleja. PRW ostatecznie zdecydowało się "zawiesić współpracę z Braunem do czasu wyjaśnienia sprawy".

Kilka dni temu komisja historyczna Uniwersytetu Wrocławskiego ustaliła, że "służby bezpieczeństwa nawiązały kontakt z prof. Janem Miodkiem, ale nie można powiedzieć, że profesor nawiązał kontakt z nimi" - mówił PAP rektor uczelni prof. Leszek Pacholski tuż po podaniu przez jedną z telewizji informacji, że we wrocławskim oddziale IPN znaleziono dwie puste teczki językoznawcy. Miało z nich wynikać - według relacji telewizyjnych -  że SB zarejestrowała Miodka w 1979 roku, a wyrejestrowała 11 lat później.

"W tych dokumentach nie ma nic, co zmieniłoby mój pogląd na temat prof. Miodka. Dokumenty mają charakter archiwalny, w całości są wytworzone przez urzędników bezpieki. Żaden z tych dokumentów nie powstał w taki sposób, żeby profesor miał tego świadomość. Z tego co wiem, zainteresowani o powstaniu takich dokumentów nie wiedzą" -  mówił rektor.

W obronie prof. Miodka stanęli wrocławscy naukowcy, którzy utworzyli ruch "W obronie godności". Pisali oni w swoim oświadczeniu, że to niedopuszczalne, aby publiczne radio "rozpowszechniało nieudokumentowane informacje, które naruszają godność i dobre imię człowieka". Również Rada Etyki Mediów w sprawie oskarżeń wobec Miodka "wyraziła stanowczy protest".

Natomiast prof. Miodek w oświadczeniu przesłanym PAP w poniedziałek pisał, że "nigdy nie był świadomym współpracownikiem jakichkolwiek służb PRL. Nigdy nie podpisał dokumentu o współpracy. Nigdy nie składał pisemnych sprawozdań dotyczących jego pobytu za granicą. Nigdy w PRL nie starał się osobiście o wyjazd na stypendium zagraniczne do krajów zachodnich". Profesor uważa, że cała sprawa wypłynęła, ponieważ wypowiadał się przeciwko lustracji.

Prof. Jan Miodek jest polonistą, jednym z bardziej znanych w kraju językoznawców, autorem książek o poprawności językowej. Od 20 lat prowadzi w telewizji publicznej program pt. "Ojczyzna polszczyzna".(

ab, pap