Straż Graniczna poinformowała w komunikacie o trzech obywatelach Jemenu i Syryjczyku, którzy będąc na Białorusi, skontaktowali się z jedną z polskich fundacji. Migranci otrzymali w odpowiedzi, że mogą liczyć na pomoc, pod warunkiem, że przedostaną się do Polski. Cudzoziemcy otrzymali również instrukcję, aby po nielegalnym przekroczeniu granicy odejść jak najdalej w głąb Polski i udostępnić aktywistom swoją lokalizację.
SG relacjonuje, że tak też postąpili Jemeńczycy i Syryjczyk, po których przyjechali dwie kobiety i mężczyzna. Migranci dostali od nich jedzenie, ubrania, komórkę, kartę SIM i powerbank. Członkowie fundacji przynieśli także ze sobą do podpisania pełnomocnictwa do ich reprezentowania. Straż Graniczna zwróciła uwagę, że „aktywiści po raz kolejny nie poinformowali odpowiednich służb o osobach, które nielegalnie przekroczyły granicę”.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna o nielegalnych migrantach
W oświadczeniu Straży Granicznej można przeczytać, że w czasie pobytu cudzoziemcy nawiązali kontakt z przemytnikami, którzy mieli ich zabrać i przewieźć do Niemiec. Migranci i ich kurier zostali ujawnieni przez funkcjonariuszy SG podczas próby odebrania ich ze wskazanej lokalizacji.
Straż Graniczna zaznaczyła, że członkowie fundacji po raz kolejny nawiązują kontakt z cudzoziemcami znajdującymi się po białoruskiej stronie, którym oferują pomoc na terenie Polski. Takie działania według SG ma zachęcać migrantów nielegalnego przekroczenia granicy. Podkreślono, że takie osoby nie są zainteresowane ochroną międzynarodową w Polsce, tylko chcą dostać się dalej na Zachód.
Czytaj też:
Straż Graniczna o najnowszych próbach wtargnięcia do Polski. Granicę przekroczył Iworyjczyk