Matura 2022. Po języku polskim i matematyce, abiturienci podchodzili w piątek do języka obcego. Zapytaliśmy byłych ministrów edukacji, jak oni sobie radzili na egzaminie dojrzałości. Roman Giertych przyznał, że najbardziej zapamiętał okoliczności, w jakich się uczył – w jego miasteczku zabrakło bowiem prądu i wody. Z kolei Anna Zalewska chwali się, że jej średnia z ocen z przedmiotów maturalnych to 5.0, a Joanna Kluzik-Rostkowska odpowiada, czy ściągała na egzaminie.
Roman Giertych, adwokat, minister edukacji w latach 2006-2007 opowiada, że przed maturą stresował się nie tylko powtórkami z matematyki, za którą nie przepadał, ale i... awarią: – W moim rodzinnym miasteczku przez pięć dni nie było prądu ani wody. To najbardziej zapadło mi w pamięć. Mecenas dodaje, że był „prymusem tylko z niektórych przedmiotów”.
– Na świadectwie maturalnym miałem dwie trójki – z pisemnej matematyki i polskiego oraz trzy piątki z egzaminów ustnych: niemieckiego, polskiego i historii.
Jak wyznaje adwokat, o ściąganiu nie było mowy. Dodaje jednak, że „jego piątka z niemieckiego była zawyżona”. – Gdy miałem problem z jakimś niemieckim słowem, zastępowałem go angielskim. Zasiadająca w komisji dyrektor, która była surowsza niż nauczycielka od niemieckiego, nie rozróżniała tych dwóch języków i myślała, że mówię bardzo płynnie po niemiecku – mówi z uśmiechem były minister.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.